Thursday, 22 November 2012

(31) listopad

Przeczytałam dziś, że listopad to prawie koniec świata. Poeta jeden tak powiedział, krakowski, ale nie z nazwiska, tylko z pochodzenia. Bardziej nawet niż z pochodzenia, to z przesiadywania w knajpach na rynku, dodaje z przekąsem Roman, który się zna na Krakowie i dlatego nazywa śmiesznie niektóre rzeczy, wtrąca złośliwie Ana Martin.  Sama zauważyłam, że ona udaje, że nie rozumie, jak Roman idzie na pole, bo w jej Polsce A mówią na dworze, choć warszawskie koleżanki podobno "na dworzu", co już w ogóle jest niezrozumiałe z punktu widzenia gramatyki i logiki polskiej, a już na pewno Any Martin.
Roman mówi jeszcze, że ten poeta to największa sława młodego pokolenia, tylko że od 30 lat tak o nim piszą, czyli na mój rozum albo już nie jest młody, albo wiecznie młody, alkoholem zakonserwowany, jak panowie spod Adriana na Alsembergu, też na oko wszyscy w tym samym wieku, z tym że z poezją chyba nie mają wiele wspólnego, co najwyżej z poezją śpiewaną po paru głębszych. Co do pisaniny, to jej przy Adrianie mnóstwo, ogłoszenia, plakaty artystyczne i reklamy. Czasami nawet się list jakiś trafi, list w listopadzie. Ana krzywi się za każdym razem, jak zaglądam na tablicę, Ksenia, jeszcze zupełnie zapomnimy, jak się po polsku mówi, jak będziemy czytać ten bełkot, i wzrok popsujemy, próbując odcyfrować bazgroły, ale i Anę ciągnie, zauważyłam, by poczytać, co tam u rodaków. Ona jednak obstaje, że pora zrobić porządek, i zdecydowanym ruchem przypina plakat reklamujący zabawę dla dzieci. Nie powiem, ładny, z choinką z pierniczków.
Szczerze mówiąc, dobrze Ana robi, zaprowadzając porządek, bo tablica nudna, nic tylko stałka i konstrukcje oraz że fletu szukają, nie rozumiem z drugiej strony, jak tyle osób może szukać fletu? Czy to jeden i ten sam? Ta fujara zagubiona, znaczy się? Roman dziwnie patrzy, Ksenia, co ty wypisujesz, flet to z angielska meta. Meta, głupieję całkowicie? Roman, Ksenia jest za młoda, by wiedzieć, co to slank, śmieje się Ana, toż to słowo pochodzi z lat 80. albo i starsze jest; Ksenia, poucza - meta to mieszkanie w slangu, odmienia przez "g", słyszę wyraźnie. A slank gdzie to? zbieram się na odwagę, u nas, na Sanżilu, bo to głównie tu Polacy mieszkają? Na to Ana wychodzi z pokoju, dobrze, że nie z siebie. Może slank jest jednak na Anderlechcie i powinnam o tym wiedzieć?
Listopad może być końcem świata dla poetów, ale w tym roku wyjątkowo nie, bo świat padnie w grudniu, choć mówili o tym w maju. Na tablicy wisiało, że 21.12.12. to będzie, choć ludzie się kłócili, że 12, a byli i tacy, co obstawiali na 22. Pożyjemy, zobaczymy, albo i nie, złowróżbnie wieszczy Roman, jeśli to jednak będzie przed 12. Trochę się przejęłam, choć czasu na myślenie jeszcze mniej, niż zwykle, impreza mikołajkowa zbliża się wielkimi krokami, będzie co robić, czyli już wiem, kto będzie lulał Iwonka do upadłego, chyba że ci wróżbici w maju mieli rację.

No comments:

Post a Comment