Monday, 20 May 2019

zmienię cię

Najlepsze i najdziwniejsze w zmianie komuny jest używane wszem i wobec słownictwo. Wiosenne.
Nie, nie o to chodzi, że na Uklach w odróżnieniu od Sanżila powstają nagle jakieś nowe dialekty francuskie czy zanika polszczyzna matczyzna. Wieczna ci ona wszakże, jak majowa komunia co najmniej.
Zmiana dotyczy zmiany pieluch.
Zwanych pampersami tak poniekąd.
Mianowicie nie mawia się już wręcz o przewijaniu, narzeka Ana Martin, która ostatnio robi w temacie. Z moją pomocą i romanową, bo nowoczesny ci on. Roman. Ojciec.
Już się nie przewija niemowląt. Mimo że dziecię się wije zazwyczaj pokazowo. Przewija samo przez ręce i przewijak.
Mówi się za to o zmianie.
I to nie zmianie pieluchy,  co by było okej przecie - tylko zmianie ciebie, gdzie ciebie jest dzidziusiem. 
Ewentualnie ciebie jest cię - cięciem czyly.
Zmienię cię, rozbrzmiewa z dzidziusiowym gruchaniem z matczynych ust, ojcowskich raczej.
Uszy bolą od tej formy, narzeka Ana dalej.
Ale jest i gorsza wersja, rzadsza, co jest jakąś formą pociechy poniekąd. 
Jaka?
O tym jutro. Bo lecę przewinąć.

No comments:

Post a Comment