No rozumiesz Ali, rozumiesz, co oni do mnie mówią - słyszę nagle niejako w dialekcie sanżilowskim francuskim owszem, lecz brak odmiany pozwala się domyślać poniekąd, że mówi ktoś z naszych. O akcencie nie wspominając, co zdradza pochodzenie prosto z Polski D, proszę bardzo, co to kiedyś była A B i C, a mimo to też niepodległa.
Ali kiwa głową, że rozumie, a jakże. Szczególnie, że chce naszemu coś sprzedać.
Nie coś, tylko codzienne pifko. A nawet dwa, kiwa głową Ana Martin. A Ali to pewnie żaden Ali, bo to przecież nie Arab, tylko Hindus, zwany tylko Arabem.
Owszem, pifka już skasowane.
Ale rozumiesz, Ali, że oni cały czas czegoś ode mnie chcą. Rozumiesz. Dwadzieścia lat na Sanżilu, a języka się nie nauczyly. I teraz jak spadł już na dobre na budowie, Darek, znasz go Ali, to nie rozumie, co do niego mówią w mutuelu. A ja nie mam czasu z nim chodzić, Ali rozumiesz.
Tak rozumiem, ciężka sytuacja. Madam?
A Zenek to samo przecie. Zenek, znasz go, też tu mieszka. Tylko by przychodził i coś chce.
Me łi, me łi, madam, ke sa?
Okej, Ali, widzę, że nie masz czasu. To cześć Ali, to cześć, do jutra. A to znasz, bo sobie przypomniałem? Cześć Cześku Czaoczesku?
Ną, że ne kone pa. Madam, trła wan silwuple.
Ali, to szybko wyjaśnię. Czesiek to polskie imię, de sze mła, poloń. Czesiek, od Czesława. A Czaoczesku to się inaczej pisało co prawda, ale podobnie mówiło. Za komuny to było i on był Rumunem. Tu kone?
Non, je krła pa. Mersi madam!
No więc Polska i Rumunia to nie to samo, ale fajnie brzmi. Cześć Cześku Czaoczesku. Więc ci to mówię, panią już puszczam do wyjścia też, i a deman!
Ali kiwa głową, że rozumie, a jakże. Szczególnie, że chce naszemu coś sprzedać.
Nie coś, tylko codzienne pifko. A nawet dwa, kiwa głową Ana Martin. A Ali to pewnie żaden Ali, bo to przecież nie Arab, tylko Hindus, zwany tylko Arabem.
Owszem, pifka już skasowane.
Ale rozumiesz, Ali, że oni cały czas czegoś ode mnie chcą. Rozumiesz. Dwadzieścia lat na Sanżilu, a języka się nie nauczyly. I teraz jak spadł już na dobre na budowie, Darek, znasz go Ali, to nie rozumie, co do niego mówią w mutuelu. A ja nie mam czasu z nim chodzić, Ali rozumiesz.
Tak rozumiem, ciężka sytuacja. Madam?
A Zenek to samo przecie. Zenek, znasz go, też tu mieszka. Tylko by przychodził i coś chce.
Me łi, me łi, madam, ke sa?
Okej, Ali, widzę, że nie masz czasu. To cześć Ali, to cześć, do jutra. A to znasz, bo sobie przypomniałem? Cześć Cześku Czaoczesku?
Ną, że ne kone pa. Madam, trła wan silwuple.
Ali, to szybko wyjaśnię. Czesiek to polskie imię, de sze mła, poloń. Czesiek, od Czesława. A Czaoczesku to się inaczej pisało co prawda, ale podobnie mówiło. Za komuny to było i on był Rumunem. Tu kone?
Non, je krła pa. Mersi madam!
No więc Polska i Rumunia to nie to samo, ale fajnie brzmi. Cześć Cześku Czaoczesku. Więc ci to mówię, panią już puszczam do wyjścia też, i a deman!
No comments:
Post a Comment