Monday, 10 September 2018

bonżur

Było się na wakacjach w Polsce D, a nawet A B i C, choć obecna D je usunęła ździebko w niepamięć - to i się podciągnęło w powiedzonkach. Co lud mówi i myśli.
Gdzie bywa. Jak gryluje. Co na tym grylu wreszcie kładzie.
Lud- my czyly wszystkie i wszyscy.
Taki wstęp na bogato wam dziś daję, powakacyjny, winnam go. I sorki za opóźnienie, to ta rentre do dwóch szkoł tak w kość dała, Anie Martin i Romanowi i mi poniekąd, że nijak nie szło blogować.
Chociaż w sumie same i sami też go byście se go mogły załatwić, wstęp ten, czy mogli, w końcu zapewne doprawdy też żeście do A-B-C - a do D to już na pewno trafyly!
Ana i Roman trafyly byly wszędzie doprawdy, ale tylko poniżej linii Wisły Warty.
I jak to połączyć z faktem, co o nim lesłary i inne prasy lokalne donoszą - że labelż i le też, belż, wybraly byly zupełnie inny kierunek? Bo głównie Hiszpanię.
Wynika z sondaży. Nie uwierzycie, ale 30 % społeczeństwa tam poniosło, albo tak mówią, bo zapomnieli, gdzie byli. Czy to nie wszystko jedno zresztą, słońce, plaża, olinkuzyw wszędzie taki sam w końcu, co najwyżej więcej soli i meduz w morzu czy brudu na plaży się zdarzy, anie daj Boże już zupełnie - nieujęte na focie w folderze kamienie.
Rozumiecie, o co tu się rozchodzi? Ja nie bardzo. Co się kogo w końcu zapyta, skąd to zjechała dopiero co, i gdzie największe korki, od razu wiadomo, że pytają o trasę z Łap i takich tam. Żadnej Hiszpanii. Nawet pytać nie czeba, skąd zjechali, bo sami powiedzą. O czymś gadać czeba w końcu, rentre owszem, pogoda owszem, ale wakacje korki i jak się grylowało w kraju - to są dopiero tematy hity.
A trasą - ta sama, co się nią leci na Warszawę, a potem i Poznań, czyly aligancko na dawną A. Polskę.
Bo teraz to już wszędzie D tylko, potwierdza przerażona Ana, co to ją pobyt w D zmroził i upewnił, że nie ma jednak jak Sanżil i okoliczności.
A wy co sądzicie?
Bonżur!

No comments:

Post a Comment