Październik miesiącem oszczędzania, przypomniała ostatnio hasło ze swojej podstawówkowej młodości Ana Martin, gdy okazało się, że oto mija 10 lat, jak każdy z Belgów, oraz nie-Belgów, za to miejscowych, w tym ja, bardzo łatwo może zostać milionerem. I to bez teleturnieju.
Nawet nie wiedziałam, że lotto oferuje takie same możliwości jak telewizja. Co ty Ksenia, jak to takie same, o wiele większe! protestuje Ana. Wiesz, ile wyniosła najwyższa wygrana w ciągu tych 10 lat? 190 milionów. Złotych? Naprawdę? Jakich złotych, jak. Złote to były w totolotku w 20. wieku. Euro! Wszystko przez tę zagranicę, no tak. Zapomniałam, gdzie ja żyję. Czyli na Sanżilu.
Olala, jakby powiedział Iwonek. Faktycznie, nie będę się upierać, że w telewizji to dopiero można się obłowić. 190 całych milionów ojro, toż to nie zmieści się na jednym koncie chyba, bo o portfelu, nawet takim z akcjami, bo takie pojęcie ze świata finansów ostatnio obiło mi się o uszy, to nawet nie ma co marzyć, by tam taką forsę upchnąć. Trochę mniej tego wyszło po podatkach Ksenia, mówi Roman, pewnie ze 100 milionów, bo to w Anglii, ale i tak ciężko byłoby gdziekolwiek pomieścić, fakt, zgadzam się. No ale przede wszystkim: co z tym zrobić?
Już ze 100 milionami naszych złotych, w nowszych czasach peelen, byłoby ciężko, moim zdaniem, a jeszcze wieźć te ojro do kantorka, wyjmować z jednej walizki, wsadzać do drugiej, pewnie większej, bo kurs za Ewy pewnie jak za Donalda, czyli około czwórki, jeśli się nie mylę? Tak stało na cepeenie w Białymstoku, jak żeśmy się zatrzymali na tankowanie. Co daje 4 walizki na 100 milionów ojro. Komu by się to chciało nosić, tym bardziej, że wygląda to podejrzanie i źle można skończyć przy okazji.
No ale przecież ktoś gra i wygrywa, Ksenia, mówi Ana. Żeby to ktoś, Ana! Miliony ktosiów. Proszę, oto statystyki z okazji dziesięciolecia: najwięcej uczestników obstawia co tydzień w Wielkiej Brytanii: 25%. Potem Francja: 22. Hiszpania z 19 na 3. miejscu, Belgia gdzieś w tyle, ale i tak 7%. Tak się to rozkłada. Pieniądze pochodzą z 9 krajów. Zaraz zaraz, pytam, ale skoro 7% z Belgii, czy to znaczy, że mieszkając na Sanżilu automatycznie mogę mniej i rzadziej wygrać?
Nie, to chyba nie tak, próbuje prostować Ana; nie znam się za dobrze na rachunku prawdopodobieństwa, ale to nie ma chyba nic do rzeczy, mówi niepewnym głosem. Pewnie, że nie, tłumaczy Roman. Patrz, oto największe wygrane Belgów, nie to, że u nas za rogiem, ale blisko, nie dalej niż 100 kilometrów autostradą. Po kolei: 100 milionów - 93,68 - 79. Przed podatkiem oczywiście, czyli podzielmy przed 2. Ja bym się tam nie pogniewał, jakbym nagle się dowiedział, że dobrze zakreśliłem i tyle się należy.
Przede wszystkim musiałbyś kupić kupon i faktycznie zakreślić, to na dobry początek, uściślijmy, uściśla właśnie Ana. Jakoś brak u nas na Sanżilu żyłki do hazardu, a szkoda, jak widać. Może nowe pokolenie da się namówić, zastanawiam się na głos? E tam, po co, krzywi się Ana. Ludzie dostają małpiego rozumu i szaleją. Skąd inaczej uzbieraliby te gwarantowane 15 milionów, co to co tydzień przeznaczają na nagrody? Tylko z wpłat częściowo oszalałych, co to myślą, że w tym tygodniu to już na pewno zgarną...a potem znów nie.
I tak się to gromadzi, mówi dalej. Podobno, jak przez kilka tygodni nie padnie wygrana i ogłaszają, że do wzięcia jest 70 milionów, zaczynają grać ci, co na co dzień nie chcą. Czyli ja, uśmiecha się Roman.
Bo ktoś je zgarnia czasami jednak, przyznajmy. Sama widzę, że w ciągu 10 lat - 344 osoby wzbogaciły się łącznie o 26... miliardów? Dobrze widzę? Dobrze Ksenia. To więcej, niż 100 milionów, upewniam się? Znacznie więcej. Niewyobrażalnie więcej, wydyma wargi Ana, mająca widać w pogardzie takie ojro wielkie, choć ja ją znam i pewnie by nie pogardziła jakimś ułamkiem dziesiętnym lub tysięcznym z tej sumy.
Kto by się zresztą oparł? Choć szansa faktycznie niewielka. Ktoś wyliczył, nie wiem, jakim cudem, że to, uwaga: 1 do 116 531 800. Jak to przeczytać - nie moja w tym głowa. Gorzej, że nie wiem też, jak wygrać, choć w październiku, miesiącu oszczędzania w SKO, powinno być łatwiej. A Roman tylko przypomina, że100 mln włożone na 2% daje 166 tysięcy odsetków na miesiąc. Można żyć.
No comments:
Post a Comment