Wstaję dziś rano, czyli głęboką brukselską nocą. Siódma była, bośmy przysnęli przy tej pełni księżyca, w tym dwuletni budzik. Rozglądam się, patrzę: ciemno, wietrznie, deszczowo. Nic nowego. Schodzę na dół. Spoglądam na wycieraczkę, tam gazeta. I szok! Na gazecie napis: historyczny dzień!
Spanikowałam, żem znów jak to dziecko we mgle, mimo że dzieckiem we mgle to u nas kto inny ewentualnie mógłby być, a mgła też nie występuje, bo tonie w deszczu. Ale głupio jakoś, bo niby taka sobie październikowa środa, a tu święto. Historyczne do tego. W Polsce byłby z tego patriotyczny iwent, może nawet jakiś biskup lub arcy by się wypowiedział, a tu tę rolę przejął le soir. To i czytam.
Czytam, sylabizuję, na głos, w duchu i nijak nie widzę, o co chodzi z tą całą historią. Na okładce jakiś łysawy w okularach. Obcięty podobnie jak Roman. Podobny natomiast do tego, co kiedyś zasiadał na szczytach na komisji, tej samej, co tam Roman robi, widocznie taki fryz tam obowiązuje, ale jakiś młodszy i chyba jednak tutejszy. Oglądam go sobie z prawa i lewa i jednak nie znam, więc na pewno nie z Sanżila. Pogubić się można zupełnie w tych dzielnicach brukselskich, skaranie boskie.
To nasz nowy premier Ksenia, obwieszcza Ana Martin. Nasz? Nie, nie nasz polski, nasz belgijski. I waloński, i flamandzki, i jeszcze mniejszości niemieckiej. Już po pół roku udało im się dogadać w tzw. szwedzkiej koalicji, nazwanej tak też nie wiadomo dlaczego, moim skromnym niepolitycznym okiem, kątempluje złośliwie i znika.
Pokażcie mi go, w świetle lampy Roman nawet podobny do tego na zdjęciu, ho ho, daleko zajdzie, kiedyś się będę jeszcze chwialiła takimi znajomościami. Szarl MArtin, mówi Roman. Jak nasza Ana MArtin. Ano. Ale nie Ana, tylko Karol. Charles w pisowni miejscowej; niezależnie od języka nawet, bo to z chrztu przecież, ze zrozumieniem kiwam głową. No ale że ma 38 lat, to nie wiedziałem. Brawo! idzie nowe.
No fakt, ze zdjęcia na 38 lat to on nie wygląda, ale cóż. Albo masz w głowie, albo w twarzy. Albo nigdzie, dodaje Ana. A ten w głowie ma, dopytuję? podobno ma, wynika z tego entuzjastycznego opisu. Że młody i ambitny, ale miły. Najmłodszy premier od 1841 roku! No tak, z tym że wtedy to był w wieku starca, a teraz jest młodziakiem, śmiejemy się. Optymista. Ale nie za bardzo jednak, wtrąca Ana, bo tu ktoś komentuje, że to zimnokrwiste zwierzę. Pewnie ktoś nieżyczliwy, z zawiści, że mu lub jej się nie udało wskoczyć na świecznik. A jakiś inny ktoś chce wiedzieć, kim on jest jako człowiek. Sur le plan humain, tak to ładnie ujęli po belgijsku, a ja przepisałam.
To już wyjdzie pewnie w praniu, prognozuje Roman. Ma przydomek ostrożny, to na pewno szybko się nie sparzy. Poza tym nie może sobie na to pozwolić, i kraj też nie, bo przecież tu przez wiecej czasu ogólnie premiera nie ma, niż jest, to i będą naciski, by się jednak aż tak nie wyróżniać na tzw. arenie międzynarodowej,a raczej stapiać w szarości. Garniturów i premierów. Choć na zdjęciu w ładnym, granatowym pozytywnym, jak na optymistę przystało.
Na razie mówią, że Karol nie za dobrze wypada w mediach, ale i tak ma przewagę nad poprzednim Eliem, bo Elio przypominał wielu osobom stewardessę: cały czas mówił to samo, dostrzega na kolejnej stronie taką ciekawostkę Ana. I do tego w jednym języku gadał, co tu się mało komu podoba, bo w cenie jest jednak znajomość trzech dialektów, nie tylko belgijskiego. W samolocie też zawsze mówią w kilku, wiem, bo leciałam. Ale nie sądzę, by temu Eliemu groziła praca w rajanie, co?
Pewnie nie, potwierdza Roman. A i z Karolem źle nam nie będzie. Już nigdy nie spadnie, co, mówię, bo wiem, co w Polsce A i B się dzieje, więc i na Sanżilu pewnie podobnie. Zobaczymy. La fonction fait l'homme, że przepiszę jeszcze jeden cytat. Funkcja czyni człowieka. No proszę, a ja myślałam, że ubranie?
Szata, jeśli już, protestuje Ana.
Tylko jedno mnie nieco niepokoi, ale to w kątekście abewu i cebeeś. Mówią, piszą, że 27 czerwca Karol został informatorem. I że to dzięki temu jest dziś, gdzie jest.
Czyim? Kogo? Sąsiada wielkiego, nie Belgii, lecz Polski? Jak to się może skończyć?
No comments:
Post a Comment