Tuesday, 27 February 2018

worteks

Ani chybi, słowo roku się kroi. a lutego, to już na bumcykcyk stoprocent i w ogóle.
Worteks, nie ma dwóch zdań, ani czech. Kto nie słyszał - to trąba.
Trąbią o wortkesie, jak Sanżil, Bruksenia i okoliczności długie i szerokie.
Zaczęło się od pogody. Jak zawsze.
Nie ma dwóch zdań, jest minus. I to nawet piętnastka. No i co. Bo zima jest, heloł! Worteks zwykły, mówiłam! Wir tak w ogóle. Zawirowanie. Zimowe.
Idzie luty, podkuj buty! Przysłowia mądrością! Było starszych słuchać.
Ale jak, skoro ojce i matki daleko.
I dobrze, wyrywa się Anie.
A z worteksem takim tymczasem - każdy radzi se, jak daje radę. Lub nie. Nie radzi, znaczy się.
Na ten przykład, ta z Gejowej - odradza Anie jazdę na rowerze, mimo że strajk i by wypadało. Co ty Ana, tak do słuchawki - osiem na minusie ma być! Zapalenie płuc jak nic.
To ubierz się przynajmniej. Lub bynajmniej? nie wiem, co mówiła, ale mądra, doktora, to i pewnie wie, co..
Dzięki mamo, wyrwało się Anie.
Gejowska się zaśmiała i zapowiedziała, że ona metrem, owszem, mimo strajku spróbuje.
Tak, można wyjść na takie zimno i się przeżywa, napisała z kolei po sąsiedzku Eszetcezet. Z tonu wpisu Ana wnet wnikliwie wywnioskowała na to, że też ktoś się dopytywał, jak se radzi. W worteksie tym całym, co tu nam zamieszał, zawirował i nie odleciał bynajmniej.
Pociesza to, że wpis na fejsie w angielskim, czyly może nie tylko Sanżilaki nadają na pogodę.
Która piękna, ale zimna. Worteks, wiadomo. Więc znów źle.
Przecież do kresza nie przefrunie Eszetek mały, chyba że, co? Tłumaczyć się jednak matka musi, że na zimno daje dzieciarnię.
To tak jak my przecie, raduję się. Deszcze nie deszcz, światło nie światło prosto w oczy, jak mawia Groch, śnieg nie śnieg, mróz nie mróz - punkt ósma siedem jakieś odbywamy rowerowy wyjazd do szkoły. Nie ma lekko.
Ale przecież nie przefruniemy, heloł!
Więc Iwonek nieco pojęczy, że zimno w rączki, Groch zażąda w końcu rękawiczek - ale inaczej, niż pieszo się nie da. Jak od wieków! Nawet na Sanżilu i w okolicznościach - zima jest!
Nie rozumiem tego narodowego zdziwienia a la belż zupełnie. Toż było buty podkuć, przysłowia ostrzegały!
Worteks .
Bynajmniej pięknie brzmi. Zagranicznie. Tajemniczo. Jak poezja wprost. Pasuje na słowo roku, że hej. A lutego - to już na pewno.
A to wir zwykły tymczasem.
Też się zdziwiłam i oklapłam, znam to uczucie. Gdzie wir, gdzie worteks w końcu.

No comments:

Post a Comment