Na papierze, w komputerach, a nawet na murach. Na zdjęciach, w artykułach i koszulkach. Ale się dzieje.
W roli matki do tego. Czarnej. Tego w Polsce D nie widzieli zaprawdę.
I będzie na balonach niedługo przecież, podpowiadam.
I na parasolkach, wylicza Roman.
Mamusiu, ja też chcę taki piękny czarny balon! I pisak. I drugi dla Grocha daj mi mamusiu, to ja tam napiszę takie litery es o es, o sam napiszę es-o-es, mogę mamusiu, albo Ksenio, dajcie mi balony i pisaki, niecierpliwi się Iwonek.
Cierpliwości synku, cierpliwie tłumaczy mu Ana, co była zapożyczyła to wyrażenie od niesanżilowskiego dziadka sanżilowskiego Fra. Cierpliwości. Będą i balony. Na razie chodżmy zobaczyć ścianę z czarną panią mamusią.
Czarna mama? Jaka czarna mama - pyta Iwonek z właściwym tylko 4-latkom zdziwieniem. Co ona tam robi, ta pani?
Siedzi i karmi.
Na ścianie siedzi? jak to? słyszysz Grochu? to niemożliwe, mamusiu!
Taaa, potwierdza Groch.
Jak ona tam wlazła, ta mama?
Nie wlazła, tylko ją namalował pan artysta.
A dlaczego na czarno? Wcale nie zresztą, Ksenio kłmiesz! Tylko buzię ma czarną, jak Kejt z mojej szkoły, piękną taką. I za nią druga mała czarna dziewczynka stoi. Fajne to!
A tu kolory piękne widzę! Dzidziuś też piękny, choć ty Grochu byłeś piękniejszy, dada słyszysz, piękniejszy byłeś, tato pamiętasz, jak Groch był mały, i ja? kto wcześniej?
Iwonku, a podoba ci się ten rysunek?
Bardzo piękny jest mamusiu, czy możemy go zobaczyć? tramwajem tam pojechać?
Dandaj, łapie Groch.
Trochę to daleko, co Roman?
Bo gdzie?
Bulwar Simona Bolivara, koło dworca na Nordzie.
Hmm, czwórką prosto dojedziemy.
To jedźmy może, póki nie zmażą? zaczynam się gotować do drogi
To to można zmazać, Ksenio? dziwi się Iwonek. Takie duże rysunki to czym się maże?
400 m², łatwo nie pójdzie, fakt, potwierdzam.
W Polsce D by panowie niemili mazali pewnie w ramach akcji państwowej, na szczęście w okolicznościach Brukseni takie malunki są jak najbardziej pożądane, a wręcz - zamawiane przez miasto.
Czarna matka Polka jak żywa.
W Polsce D by panowie niemili mazali pewnie w ramach akcji państwowej, na szczęście w okolicznościach Brukseni takie malunki są jak najbardziej pożądane, a wręcz - zamawiane przez miasto.
Czarna matka Polka jak żywa.
Mamo, a długo to malował ten pan?
Ponad dziesięć dni. I zużył 150 litrów farby.
To dużo?
Tyle i tyle i tyle i jeszcze razy sto.
To dużo. Ale pięknie namalował, prawda?
Pięknie
Kto w ogóle to jest, pan autor?
Kto w ogóle to jest, pan autor?
Niejaki Sainer z Łodzi.
Co to jest Łodzi?
Miasto takie w Polsce synku. Łódź.
Byłem tam?
Nie, i jak tak dalej pójdzie w Polsce D, to pewnie długo nie będziesz.
Za to mamy kolejny polski mural. Fajnie, że Bruksenia dała na pieniądze, co? entuzjazmuje się Roman, wielbiciel murali i czarnych Polek, w tym matek.
Super! A jeszcze lepiej, że to się świetnie wpisało w tydzień czarnego protestu, pażdziernika i w ogóle. Do tego ten tytuł: macierzyństwo. Czarne.
Sanżil dla Polski D, brawo! Czarna Polka na sztandarach i balonach już wkrótce.
No comments:
Post a Comment