Tuesday, 12 December 2017

ulewa śnieżna

Tompet de neż jak nic, oznajmił Iwonek. Bo nie trompet przecież mamusiu, to by było śmieszne, mamusiu. Trutututu.
Tak, śmieszne, śmieje się Groch. 
Ulewa śnieżna Ksenio, przetłumaczył od razu dla mnie.
Liczymy, czy były do dziś: niedzielna, poniedziałkowa, wtorkowa, na rower mam wsiąść, ulala!
Zalało, zawiało nas ze wszystkich stron straszliwą pogodą grudniową, co to w niej tyle dobrego tylko, że przyjemniej się siedzi pod choinką, przytarganą z targu resztką sił organizacyjnych, by stanęła 5. i cierpliwie czekała na sannikola, co to przyleciał już 6. rankiem. Zdaniem Iwonka i Grocha - był na pewno, bo przecież zjadł i wypił, co mu tam przygotowali.
Ulewa datowo spóźniona, ale to nic. Bałwana łykendowo można robić. Dwa nawet. W ogródku na Woluwach, bo tam żeśmy trafili. Nawet szybko żeśmy z Sanżila mknęli, bo i z góry na pazury, i nikogo na drodze; jak mają jeździć, skoro prawie nikt nie zmienia opon na zimowe?
No to żeśmy z tej okazji sobie nieźle ponarzekali na lebelż. Prawdziwa, polska, sanżilowska satysfakcja, że my oto sobie suniemy bezpiecznie auto ondą, a oni - góra 20 kilometrów na godzinę, wolniuteńko, krok po kroczku, i to nie ondy żadne, tylko beeemki, merco, suwy i inne olbrzymiaste. Albo stoją, bo się boją, albo i ruszyć już nie mogą. Było myśleć!
My natomiast przez przypadek czysty, wypadek z kołem wręcz, a nie żadną ludzką przezorność, już od złotej jesieni jeździmy na zimowych gumach. Tego też się w śniegowy łykend nauczyłam, bardzo pouczająca, taka ulewa śnieżna!
Lebelż drobnili kic kic wolniutko, a my koło nich jak paniska, z 40 na liczniku mieliśmy. I z wyższością wymijaliśmy rodowitych oraz wszelkiego rodzaju afrykańskich byłych i obecnych obywateli, co to śniegu jeszcze mniej się spodziewali, niż my tu, bo w Afryce, wiadomo, śniegu jeszcze mniej, niż na Sanżilu i w okolicznościach.
W radiu mówią, że biały strach padł na lud, i że nie tylko autostrady i tunele stoją, ale i kolejki pod tzw. garażami, by wybłagać zmianę.  A garażyści, królowie życia - ręce tylko rozkładają, że nie da się, no nie da się panie, pacz pan, ile mam tu aut, wszyscy chcą zmieniać.
Czeba było myśleć!

No comments:

Post a Comment