Tuesday, 15 December 2015

(369) korupcja

Korupcjo piękna jak las...korupcjo zostań wśród nas - śpiewam na melodię kolędy, co nam tu zapodają od rana chłopaki, z tym że oczywiście nie o korupcji jest ta ich piosenka. O skorupce też nie, choć z rana myślałam, że to słowo na s się ono zaczyna. Oni o choince, bo o czym. Wszędobylskie się one coś porobiły, jak ta skorupcja normalnie. 
Znów się pomyliłam. Ojej no. Święta idą, miłosierdzia ludziska!
I już prawie by jej  - tej skorupcji całej - niech tak zostanie, bo ładnie - może i na Sanżilu i w okolicznościach niedługo nie było wcale, sierpem i młotem by została wypleniona żywcem - gdyby nie niezawodna piłka nożna. A jakże - tak brzmiał jedyny komentarz Any Martin. Jako polska feministka na ef ze stadionami to ona od dawna ma nie po drodze.
Nienawidzę ffy, pezetenu i działaczy, dodaje dobitnie zza szafy Ana, gdzie jako mikołaj próbuje zapakować prezenty, konkretnie - tramwaj. Długi on.
Nie dłuższy niż ręce belgisjkich działaczy, kątempluje Roman.
To powiedz mi, co się stało, uprasza pokornym tonem Ana ślubnego. Święta idą, to trochę pokory się przyda, jak się kandyduje do prezentów.
A co się miało stać, to co zawsze w świecie futbolowym, czyli wielkie branie - Romana w sporcie to już chyba nic nie zdziwi. Belgia zapłaciła działaczom, by głosowali na nią w ramach wybory miejsca pod miszczostwa świata w piłce w 2018 r.
Belgia? Ana nie wierzy. Jako kraj? Serio? Bo że Polska, miernoty piłkarskie, by wszystko dała - to rozumiem. Ale Belgia jako kraj?  Sama jedna jedyna?
Dobra, lebelż wraz z tymi z północy lub z zachodu, zależy jak patrzeć. Holendrami, znaczy się. Przyganiała kocioł garnkowi, że mi się wymsknie.
Ano ano. 
Ile dali?
10 tys. ojro podobno. Jakiemuś kolesiowi z Gwinei
E, tak tanio teraz chodzą miszczostwa? Dobrze aby na pewno przeczytałeś? Iwonku, przynieś tatusiowi okulary, tatuś coś kółek nie widzi.
Zaklinam się na święta Bożego Narodzenia i inne atrakcje, że dobrze. Na pociechę dodam, że to nie jedyna suma. Bo są jeszcze kwoty wpłacone dwóm byłym graczom - jednemu dodali 180 tysiaków, drugiemu 49. Pewnie nikt nie dojdzie, na konto na jakiej wyspie i na jakie nazwisko.
No, Ana wygląda na zadowoloną. To mi wygląda na prawdziwy futbol, nie to, co jakieś marne 10 tysiaków. Jest proces? Nie ma na razie. Związaek piłki nożnej oczywiście wszystkiemu zaprzecza. Uff, w czasach Molenbeku okazuje się, że na czymś można się jednak oprzeć.
Czym mianowicie?
Wierze w ludzkość! Że pewne rzeczy się nie zmieniają. Jak skorupcja. Zawsze będą chętni, by brać. Tu też pewnikiem rozejdzie się po kościach, prognozuje Ana. Jakoś ta piłka musi się kręcić. Brr, nie cierpię.
To zupełnie jak te choinki z kolędy. Zawsze znajdzie się na nie amator. Bo piękne ci one jak las i jak skorupcja zostaną wśród nas.

No comments:

Post a Comment