Thursday, 17 December 2015

(372) jednostki

Do niedawna myślałam, że wszyscy jesteśmy ludźmi. W liczbie pojedynczej dawało to człowieka. Pokongresowo, pod wpływem Any Martin, zrozumiałam, że obok człowieka należy dopisać kobietę, by nie było, że człowiek to tylko on, ale i ona. Już samo to nadało mojemu językowi bogactwa. A teraz - proszę bardzo, po wysłuchaniu wykładu o migracjach emi-imi lebelż wewnątrz Belgii wiem, że ludzie to także jednostki.
Nie rozumiem, kręci głową Ana Martin. Ksenio, nie rozumiem! woła Iwonek. groch kręci głową po prostu, za to zawzięcie.
Proszę, sama patrz: same statystyki. tabelki, liczby i inne. A w nich - ludzie, jak rozumiem, człowiek jako mężczyzna i jako kobieta, w tym dziecko i dziecka - nazywani jednostkami. Tak mi z rana Roman przetłumaczył unite - z akcentem.
Ach, statystyki, no tak. Normalnego języka tam nie uświadczysz. Stąd takie słownictwo.
W statystyce wszyscy równi, śmieje się Roman. Wszyscy odczłowieczeni.
To przytocz nam kilka danych, prosi Ana. Ksenio, przetocz, tak, woła Iwonek, co przetocz? Groch kiwa głową po prostu.
Proszę bardzo, w punktach, statystycznie nieco.


  • jeszcze nigdy w Brukseni nie mieszkało aż tylu ludzi, w tym kobiet. 1175173 na 1 stycznia naliczono, w tym groch z nr 1175100 na oko
  • urodziło się o 9842 ludzia więcej niż umarło
  • 50188 nowych emi-imi, co należy rozumieć jako oficjalni emi na komisję z rodzinami
  • z Brukseni więcej lebelż uciekło, niż przybyło. Ponad 13 tys. ludzia/jednostek. Co dziwi podobno władze, jak to, ze stolicy nawiewać? Głównie do Brabantu jakiegoś tam
  • mieszka w Brukseni 265 tysiaków ludzi z Unii, ale nie tylko tych komisyjnych, ale i innych, jak Ksenia, Paweł ze sklepu i tacy tam. Daje to 10 tysiaków jednostek więcej z Unii - natomiast po raz pierwszy od lat ubyło lebelż belż - mniej ich w Brukseni o ponad 1600 jednostek
  • komuno-gminy to się bogacą ludem, to ubożeją. Najbogatsze w nowych to Iksel i Tysiak, najbiedniejszy - Skarbek i Sanżos, skąd raczej wyjechali. No i Molenbek, skąd kilku już w Syrianie, dodaję.

No comments:

Post a Comment