Nie rozumiem, kręci głową Ana Martin. Ksenio, nie rozumiem! woła Iwonek. groch kręci głową po prostu, za to zawzięcie.
Proszę, sama patrz: same statystyki. tabelki, liczby i inne. A w nich - ludzie, jak rozumiem, człowiek jako mężczyzna i jako kobieta, w tym dziecko i dziecka - nazywani jednostkami. Tak mi z rana Roman przetłumaczył unite - z akcentem.
Ach, statystyki, no tak. Normalnego języka tam nie uświadczysz. Stąd takie słownictwo.
W statystyce wszyscy równi, śmieje się Roman. Wszyscy odczłowieczeni.
To przytocz nam kilka danych, prosi Ana. Ksenio, przetocz, tak, woła Iwonek, co przetocz? Groch kiwa głową po prostu.
Proszę bardzo, w punktach, statystycznie nieco.
- jeszcze nigdy w Brukseni nie mieszkało aż tylu ludzi, w tym kobiet. 1175173 na 1 stycznia naliczono, w tym groch z nr 1175100 na oko
- urodziło się o 9842 ludzia więcej niż umarło
- 50188 nowych emi-imi, co należy rozumieć jako oficjalni emi na komisję z rodzinami
- z Brukseni więcej lebelż uciekło, niż przybyło. Ponad 13 tys. ludzia/jednostek. Co dziwi podobno władze, jak to, ze stolicy nawiewać? Głównie do Brabantu jakiegoś tam
- mieszka w Brukseni 265 tysiaków ludzi z Unii, ale nie tylko tych komisyjnych, ale i innych, jak Ksenia, Paweł ze sklepu i tacy tam. Daje to 10 tysiaków jednostek więcej z Unii - natomiast po raz pierwszy od lat ubyło lebelż belż - mniej ich w Brukseni o ponad 1600 jednostek
- komuno-gminy to się bogacą ludem, to ubożeją. Najbogatsze w nowych to Iksel i Tysiak, najbiedniejszy - Skarbek i Sanżos, skąd raczej wyjechali. No i Molenbek, skąd kilku już w Syrianie, dodaję.
No comments:
Post a Comment