Tuesday, 22 November 2016

eszewinowie dla kobiet

Czy polityka jest po stronie kobiet, czy nie jest, myślałam cały łykend za Aną Martin, czy to na warsztatach na ef, czy to w czasie próby bycią kobietą na Uklach, czy to na spotkaniu ze śmietanką polityczną. Tak, bywam! Owszem!
Fotosy na dowód rzuciłam na fejsa, ale by nadać opowiedniej godności i klasy mojemu postowi, opublikuję także akt polityczny.
Bo w łykend wcale to ale wcale nie byłyśmy same. Osamotnione na ef. Była z nami moc. Polityczna. Belż. Oficjalnie!
W postaci eszewina z Brukseni Tysiaka o nazwisku i imieniu zdecydowanie stamtąd, czyli nie z Polski D, za to z niektórych okoliczności Sanżila jak najbardziej, o niebieskookim wyglądzie - tureckiego paszy-baszy, jak to ocenia Roman po zdjęciu. Specjalisty od małych dzieci i równych szans, nie dosłyszałam czyich, ale chyba dzieci, kobiet i mężczyzn nawet też.
A owszem, potwierdza Ana Martin, zadał sobie trudu, by wstać w niedzielę na 10 rano i przyjść do belgijskiego domu rodzinnego, bo jak tu tłumaczyć inaczej mezą de la famij? Na spotkanie działaczek z Sanżila i okoliczności polono-belż? Z czarnym plakatem na reklamie i stowarzyszeniem bez granic w roli głównej?
Tak właśnie.
A przecież nie musiał, polityk taki jeden. Myślę, bo to ja Ksenia, już tak odważnie na ef  myślę - myślę, że nie musiał, w Polsce D takiej niby-politycy, jak ich zwie Ana Martin, na przykład na spotkania kobiet rzadko trafiają, ci męskooosobowi, a na spotkania o tematyce ef, czarnoprotestowej - to już w ogóle nie.
Przyszedł, słuchał, a nawet się wypowiadał, gdy występowała Ana Martin, oczywiście w czarnym z rogami była z napisem coś tam o swoim ciele w angielszczyźnie, same i sami wiecie, widzieliście na fotosach w prasie ogólnoświatowej. I na oko rozumiał, i popierał słowa Any o niknących prawach kobiet, bo głową kiwał; chyba że u paszy-baszy w matczyźnie jest tak, jak po bułgarsku, czyli niezrozumiale na odwrót, ale chyba nie? Bo po co? Zesztą gdzie Turcja na mapie, a gdzie Bułgaria!
To koło siebie akurat, pacz tu, podśmiewa się Roman.
Co nie zmienia, ciągnę niezrażona, bo te na ef, i ogólnie kobiety wszelkie, się nie dają już zbić z drogi uwagom Romana czy innego paszy-baszy, do którego Roman wizerunkowo pasuje nawet bardziej niż eszewin: że wychodzi na to, że Bruksenia,  eszewinowie, polityka belż, opowiada się po stronie kobiecej na ef, jak nigdzie w świecie, a w Polsce D - to już na pewno, że powtórzę dla lepszego efektu. 
I życzmy sobie, by świecili przykładem nie tylko dla okoliczności Sanżila. Kobiety dla kobiet, mężczyźni dla kobiet, eszewinowie dla kobiet!

No comments:

Post a Comment