Tuesday, 8 November 2016

tabak

Dobrych wiadomości z Sanżila i okoliczności ciąg dalszy, ponuro spogląda w ciemnawy widok za oknem, albo brak widoku wręcz, Ana Martin. Albo oczy wyłupią, albo kogoś pobiją. Porządnie, do krwi.
Gdzie tu jest niby napisane, że kogoś pobili, że sięgnę i ja po drukowany tekst?
A tu, proszę bardzo. 
Ale przecież tu nic o biciu nie ma. Tylko o więzieniach. W Itrze.
Gdzie to? Daleko?
Gdzie tam. Co w Belgii jest daleko w końcu. Za rogiem Sanżila raptem.
U nas biją? boję się.
Ksenio, o złodziejach w gazetkach mamusi piszą? zaciekawia się Iwonek.
Nie synku, idź się bawić. To nie tematy dla dzieci.
Ksenio, tu piszą, zerknij se. Pase a tabak.
Czyli co niby?
Sprasowanie na tabakę. Sproszkowanie. Pranie na kwaśne jabłko.
Pranie na kwaśne jabłko? Co  to jest i jak to możliwe?  Iwonek znów się pląta pod nogami. Pranie w pralce? Jabłka tam wrzucili? I co to jest tabak?
Nie jabłka i nie do pralki, tylko pana jednego wrzucili do kąta i tam go zbili inni niedobrzy panowie.
Gdzie?
W więzieniu Itre. Ittre się pisze, Ksenio.
To złodzieje się biją w więzieniach? Myślałem, że siedzą i czekają, aż wyjdą.
Zanim wyjdą za mury, wychodzą na spacer. I czasami na spacerach załatwiają porachunki. Bo tylko wtedy się widzą.
Jakie rachunki? już nic nie łapie biedny Iwonek. Płacą?
Tak jakby. Tu współwięźniowie pobili innego więźnia.
Za co?
Bo nakablował w tiwi, że Itre się radykalizuje. W stylu zamachowym. 
Kabel jaki, chce wiedzieć Iwonek.
Ano, powiedz po ludzku, denerwuję się. Iwonku, nie przeszkadzaj dorosłym.
Jeden więzień opowiedział w tiwi, że w więzieniu w Itrze jest niewesoło. Chłopaki się radykalizują i nie wiadomo, co z tego wyniknie. Że coraz więcej tego. Że źle się może skończyć. Dla Sanżila i okoliczności.
To i te chłopaki w dziesięciu się zmówili i go pobili. Tego, co uznali za kapusia. Niby było z zasłoniętą  twarzą i zmienionym głosem, a i tak go rozpoznali i dorwali. Kopanie, cięcie puszkami itepe itede. Wszystko w czasie spacerku.
Wydali go, tak?
Brawo Ksenio. Pytanie, kto komu kiedy. Kto za to odpowie? 
I jak to jest możliwe w ogóle w pół roku po zamachach? Że radykalni rosną w siłę?
Nie wiem. Nikt nie wie. Ale takie są smutne fakty.
Ciąg dalszy niewesołych opowieści nastąpi. Dobrze, że 40. Any da jakieś wytchnienie przynajmniej. Będzie się działo!

No comments:

Post a Comment