Gdzie najlepsze fryty w Brukseni? Nie pytajcie mnie, bo serce boli.
Dlaczego? Bom z Sanżila, i powinnam od razu powiedzieć, że nie ma to jak okoliczności bariery, czyli za przystankiem tramwajowym w stronę marokańskiej górki.
Ale Ana Martin zakosztowała była ostatnio z Iwonkiem frytury z Żurdana i twierdzi, że chyba nawet lepsze. A szczególnie lepsze w nich to, że kolejka mniejsza, niż na Fladze, i jest gdzie przycupnąć.
Ale niedługo już, paczcie! Proces zmian brukseńskich sięgnął frytury. Żurdan ma być nówką sztuką, znika parking, to znika i frytura.
Mamusiu, frytek nie będzie tych, co tam keczup nawet mogłem jeść? Jak mi go Tymek dał i zabrał potem? O nie!
Będą chyba. Spokojnie.
Jak to? Nie będzie legendarnego kiosku?
Chwilowo nie będzie w wersji pięciokąta bez kółek. Ale spokojnie. Zamieni się w wersję hipsterską- mianowicie: ciężarówkę jedzeniową.
Fudtraka, kiwam głową z powagą.
Ano.
Wspaniale w sumie, zyska na nowoczesności i mobilności. Będzie krążył po targach
Ale to nie to samo, kręci nosem Ana.
Od kiedy to Ana chcesz, by zawsze było tak samo.
No nie chcę, ale coś mi to pachnie nie fryturą nawet, tylko początkiem końca.
To w Belgii fryt nie będzie? To absolutnie niemożliwe, mówię z pewnością.
A nawet jeśli - to Ana sam widziałaś w Warszawie i innych okolicznościach w Polsce D, że fryty belż są po prostu wszędzie, jakby to było normalnie jakieś nowe jedzenie zdrowe. Polska je uratuje, o, jak Ojropę niby na żarty.
Spokojnie. Na Eterbeku też potrafią walczyć i zawiązał się komitet obrony frytury z żurdana. I nie popuszczą, póki nie stanie nowy kiosk. Który ma być większy, nowocześniejszy, lepiej wyposażony.
Mnie pociesza to, że właściciele nie spuszczają nosa na kwintę, tylko ze spokojem przyjmują zmiany. Takie czasy, mówią, trzeba się dostosować.
Smak ma zostać ten sam. Co go znają celebryci różni, w tym niejaka Andżela Em.
No comments:
Post a Comment