Jakich 41, doczytuje przez ramię Roman. 43, droga Kseniu. Tyle, ile zim mi stuknęło. Od 1975. To już nie 2016 r. heloł!
Radujemy się ze wszech miar z rekordu 43-lecia, ale jakże by było fajnie, jakby na Sanżilu lub w okolicznościach padła okrągła 150?
Narzekasz, jak w Polsce D na olimpijczyków, nie przymierzając, krzywi się Roman. Albo lepolone w Brukseni na pogodę. Zawsze źle.
Ja i tak nic nie rozumiem, obwieszcza Ana. Jaka 150? A pogoda to wyłącznie dobra teraz chyba? Czy też niedowidzę już?
Dobra dobra, ale czy zawsze nie może być lepsza, pytam wręcz filozoficznie? Tak by do 150 dociągnąć?
Kseni rozchodzi się o to, że w lutym, czyli zaledwie kilka dni temu, słońce świeciło tyle, że najstarsi Sanżilacy się dziwili - nie widzieli takiego światła od 43 lat.
Narzekasz, jak w Polsce D na olimpijczyków, nie przymierzając, krzywi się Roman. Albo lepolone w Brukseni na pogodę. Zawsze źle.
Ja i tak nic nie rozumiem, obwieszcza Ana. Jaka 150? A pogoda to wyłącznie dobra teraz chyba? Czy też niedowidzę już?
Dobra dobra, ale czy zawsze nie może być lepsza, pytam wręcz filozoficznie? Tak by do 150 dociągnąć?
Kseni rozchodzi się o to, że w lutym, czyli zaledwie kilka dni temu, słońce świeciło tyle, że najstarsi Sanżilacy się dziwili - nie widzieli takiego światła od 43 lat.
Czyly łącznie149 godzin i 28 minut.
Ale ja chcę 150 minut! małpuję Iwonka. Ja chcę! Bo zabrakło 32 minut.
To mało słońca ci? dziwi się Ana Martin. Przecież tu dodają, że te tysiące minut to 14 razy więcej, niż w grudniu. Który podobno był wyjątkowo ciemny. O czym też donosi większość napotkanych lepolone, oprócz Rity i Fjotra może.
Serio? W lutym 149 godzin, a w grudniu i styczniu - mierzonych razem! - zaledwie 37,5 godziny! Jak to możliwe, że nie zauważyłem?
W biurze siedziałeś, to i nie widziałeś. A my widzieliśmy, ale to nic, trudno, taki kraj, takie życie, a nie najgorsze ci ono doprawdy. Co tak smęcisz więc Ksenio?
Przecie ten nasz luty obuty niepodkuty to drugi najjaśniejszy luty od 1901 r.! Cieszyć się! Przecież mogliśmy tego nie dożyć! Szczególnie, jak się na lodzie piątkowym wywinęło orła na rowerze! I wspominając dzień 22, z 2016 r. - a tu donoszą, że na Molenebeku ujęli ośmiu nowych od zamachów. Nieudanych, ale strach w miasto poszedł.
To co, mało dobrego?Dodajmy, że zimno było wyjątkowo do tego. Niecały stopień, dokładnie zero przecinek osiem na plusiku małym. A normalnie mamy czy z siódemka na plusie też.
Elsenborn najzimniejszy! - 18 na koniec lutego, 28.
To mało słońca ci? dziwi się Ana Martin. Przecież tu dodają, że te tysiące minut to 14 razy więcej, niż w grudniu. Który podobno był wyjątkowo ciemny. O czym też donosi większość napotkanych lepolone, oprócz Rity i Fjotra może.
Serio? W lutym 149 godzin, a w grudniu i styczniu - mierzonych razem! - zaledwie 37,5 godziny! Jak to możliwe, że nie zauważyłem?
W biurze siedziałeś, to i nie widziałeś. A my widzieliśmy, ale to nic, trudno, taki kraj, takie życie, a nie najgorsze ci ono doprawdy. Co tak smęcisz więc Ksenio?
Przecie ten nasz luty obuty niepodkuty to drugi najjaśniejszy luty od 1901 r.! Cieszyć się! Przecież mogliśmy tego nie dożyć! Szczególnie, jak się na lodzie piątkowym wywinęło orła na rowerze! I wspominając dzień 22, z 2016 r. - a tu donoszą, że na Molenebeku ujęli ośmiu nowych od zamachów. Nieudanych, ale strach w miasto poszedł.
To co, mało dobrego?Dodajmy, że zimno było wyjątkowo do tego. Niecały stopień, dokładnie zero przecinek osiem na plusiku małym. A normalnie mamy czy z siódemka na plusie też.
Elsenborn najzimniejszy! - 18 na koniec lutego, 28.
I na tym zakończmy temat pogody na tę zimę.
No dobraaa. Pogodzę się z pogodą.
No comments:
Post a Comment