Miała Ana Martin pisać o Sanżilu, a wyjdzie, że będzie o Eterbeku. Bo tam tzw. ojczyzna-matczyzna uznała, że się będzie przedstawiać na stałe. Nie tym, co najlepsze bynajmniej, tylko wysłanym z kraju towarem partyjnym.
A więc, twierdzi Ana, nie ma wyjścia, miarka się przebrała - Sanżil i okoliczności wyślą im to, co najlepsze. Kobiece i męskie wspierające też.
23 marca. W ten piątek. Czarny piątek. Bardzo czarny. Czarny ze złości. Niezadowolony ze stałego i z matczyzny. Polską zwaną.
Poczekajcie na linka, co się będzie działo. Ale już dziś wpiszcie w telefony i kalendarze - piątek około południa. 23 marca.
No comments:
Post a Comment