Wszyscy o jakimś eksycie gadają. Eksyt eksit ssss, wszędzie normalnie, w tiwi jak nie papież z politykiem u jego stóp, to od razu jakiś jeden z drugim w garniturze wyskakuje i z angielska o jakimś eksycie się eksytuje, aż mu włos zażelowany na drugą stronę czaszki przelatuje. Na polski potem niby tłumaczą, ale też nie idzie zrozumieć ni słowa. Wyjścia nie ma.
I komisja wysoka u Romana też eksytuje. Eksit eksyt pogania syt pssst. Sytuacja bez wyjścia, trzeba przez to przejść. Albo wyjść.
Po angielsku na przykład. Tak podobno wychodzą niektórzy. Albo niektórym tak wychodzi. Jak Lebelż na wieś.
A co to Ksenia tak w politykę poszłaś, eksytuje się Ana Martin. Ekscytuje, moja Ksenio, ale też mnie to niespecjalnie obchodzi, bo będzie co będzie, i my tu na Sanżilu niestety żadnego wpływu na to nie mamy, nawet ci na wysokiej komisji niewielki. Żyć trzeba.
A żyje się u nas w okolicznościach nie najgorzej. Ludu przybywa. W Brukseni znaczy się.
Skąd wiesz? ekscytuje się Roman.
Z gazety. Z badania, dokładniej mówiąc, nad wędrówkami ludu po Belgii. Okazuje się, że dzieje się. Jedni wchodzą, drudzy wychodzą. Na wieś.
Serio? Serio. Przeszło 55 tysięcy Brukseńczyków postanowiło zamieszkać na wsi. Ciągnie ich do natury.
Ale innych widzę ciągnie od natury. Bo kto przyjechał na ten Molenbek, że ludności więcej o 34%? podglądam w gazecie. Ostatnio media nadawały raczej o pojedynczych takich, co to z Molenbeka nawiali, i to tak skutecznie, że nikt ich znaleźć nie może
Ha, na pewno nie uciekinierzy ze wsi. Walońskiej czy flamandzkiej, bo co do marokańskiej - to już pewna nie jestem.
E tam Ana. Lud się rozmnaża, to i 34% w rok przybyć by mogło, a nie w 14 lat. To nie tak dużo, obserwując rodziny w klasie Iwonka.
Fakt. A u nas jak?
Stabilnie. Ani w jedną, ani w drugą stronę. Nie to, co takie Szarlerła, gdzie wyraźnie ubyło, starzy górnicy wymierają, a nowych brak. Albo takie Watermal, też na 0,4 minusa. U nas tylko hipsterki przybyło. Na oko.
Ogólnie eksyt na wieś to nie powód do ekscytacji, demograficznej przynajmniej. Bo do Brukseni przybyło jeszcze więcej osób. 29% na plusie w emigracji, to naprawdę nie pachnie ani eksodusem, ani eksytem. Co najwyżej kłopotami z zapisami do kresza. Ale to już szszszszsz.
No comments:
Post a Comment