Prawo i sztuka, w skrócie - pis, PIS, PiS nawet dla tych wyrafinowanych graficznie - chleb nasz codzienny. Tym żyjemy, owszem. Wszyscy. Nie tam, tylko tym. W Polsce A B i C oraz na Sanżilu, a jeszcze bardziej w okolicznościach, bo to chyba sama Bruksenia Tysiąc.
O czym mowa? No o pisie przecież naszym brukseńskim, piszę o pisie i zaraz opiszę dokładnie, o co się rozchodzi. Prawo i sztuka.
No dobra: sztuki prawo. Tak należałoby to tłumaczyć. Wiem, bo na kurs chodzę w ramach titrów-serwisów, to już nikt mnie z tłumaczeń nie zagnie.
Arts-Loi w pisowni lokalnej z Tysiąca. W wymowie krócej: ar-lła. Ładnie wygląda, Mówiłam: sztuki-prawo przecież. I dodałam, taka fantazja ułańska mnie naszła, jak to w Polsce A B i C.
Fantazja fantazją, ale jest wreszcie trochę rzeczywistości. Na Arts-Loi akurat coś się ziściło, jak to ładnie można było kiedyś po staropolsku rzec, rzecze Ana Martin. Mianowicie skończył się remont stacji.
Co? Ar-lła otwarte? uszom swoim nie wierzy Roman.
To ci mówię po polsku przecież, rzecze Ana. Otwarte po remoncie.
Serio? toż to tam od lat przejść nie można było, a teraz - proszę - prawie wzrusza się Roman. O wózkach buzkach w ogóle i wogle można było zapomnieć. Pamiętasz, jak utkwiliśmy a karnawale?
Gdzie utknął mój buzek, chce wiedzieć Iwonek.
na stacji metra, synku.
A po co?
Nie po co, tylko dlaczego. Utkwił, bo nie było schodów działających, buzek wpadł w dziurę i jeden pan musiał mamie pomóc.
A po co nie tatuś?
Nie po co, tylko dlaczego. Dlatego, że tatuś trzymał wówczas drugi buzek z Grochem, który również prawie że wpadł do dziury.
I my wpadliśmy do metra?
Na szczęście nie. Ale niewiele brakowało.
Ile w ogóle trwał ten remont?
Pięć lat. Zamiast trzech. jak zwykle, było niespodzianki. Tu cieknie, tam wieje, tam się wali.
Zawsze tak jest na budowie, kiwamy głową z Aną ze znawstwem.
No tak, ale chyba jednak trochę długo to trwało. Dwa i pół roku opóźnienia na stacji, gdzie codziennie krąży 85 tys. ludzi. W sercu Europy, można powiedzieć.
Jak w Polsce A B i C zupełnie. Prawo i sztuka po prostu.
Najważniejsze, że koniec.
Proszę proszę, są nawet nowe windy i zobaczenia, ho ho ho!
Ho ho ho! podchwytują Iwonek z Grochem.
Swoją drogą ciekawe, czy otworzą dwie kolejne remontowane stacje. Rożjer i Szumana. Mają być gotowe na wiosnę, przypominam sobie. Tylko czy zdążą?
Oj, jęczy Ana.
Oj, jęczą Groch z Iwonkiem.
Oj, słyszę jęk Brukseni. Bo prawo sobie, a sztuka sobie.
No comments:
Post a Comment