Myślałam, że kary boskie i nieboskie nas w tym roku spotkały już wszystkie, a że były to bombowe niespodzianki wcale nieprimaaprilisowe - to chyba nie ulega żadnej wątpliwości, nawet najmniejszej.
I że punkt, zwany kumulacyjnym, którego to słowa się przy okazji nauczyłam na nowo, bo gdzie totolotek, a gdzie Bruksenia z Sanżilem na czele - przypadł na 22 marca, kiedy to Sanżil niestety musiał ustąpić z pozycji żółto-czerowno-czarnokoszulkowego lidera innym dzielnicom, nawet spoza Brukseni. Na zet jak z. Smutno było,sami wiecie, co tam wam będę oczy mydlić, że wesoło nam.
I oto okazało się, że niektórzy naprawdę potrafią dostrzec grozę sytuacji, jak to czasami piszą w mądrych książkach Any Martin, a nawet Romana. Mianowicie wsparcie psychologiczne lub inne psychiczne przyszło ze strony ciężarowców.
Takich panów, co podnoszą ciężary? i choćby przyszło tysiąc atletów?
Nie Iwonku, nie takich. Takich panów, co jeżdżą ciężarówkami, zwanymi kamionami. Narodowości belż. Protestujących, że zniszczą ich firmy z Polski A B i C między innymi, co ceny obniżają.
Jak to w globalizacji, wymądrzam się, ale mądrze, co?
O, zaciekawia się Roman. Na razie wydawało mi się, że głównie będą utrudniać, w związku z podniesieniem opłat. Co widać było na granicy belż-nederlanc. Widzieli i odczuli to na własnej skórze, a może raczej aucie, ci, co starali się dojechać na lotnisko, by lecieć do Polski A. I pasem awaryjnym musieli objeżdżać.
Polak i Polka potrafią, od małej matuś z ojcami uczyli, ale po co na nielegalu tak sunąć, pytam ja?
Trzeba było Ksenio. Bo ciężarowcy stanęli w poprzek autostrady i do Polski A byśmy nie dotarli różowym samolotem.
Ale czytam ja tu, że sami się zorientowali, że ich protesty dają w kość głównie ludności, zwykłej takiej, jak my, a nie jakimś tam politykom, co i tak na sygnale jeżdżą, awaryjnym nawet. I pojęli jakoś, że ta ludność i tak ostatnio wymęczona 22 marca. I że się jej nie należy takie stanie albo łamanie przepisów.
Więc choć już byli utrudnili i mają utrudniać, goł finisz, jak mówią, co zdaniem Any Martin nie ma sensu głębszego nawet po angielsku, to jednak będą finiszować protesty głównie tak, by normalny lud miał jakieś tam szanse przejazdu na lotnisko do Polski A.
Jak to nazwać, duma Ana.
Światełko w tunelu, wynajduję. Pasuje, tym bardziej, że w tunelach też się stoi.
Ludzkie to światełko nawet. Cieplej i milej się zrobiło.
No comments:
Post a Comment