Dentystka! Takiego losu chcieliby dla mnie matuś albo ojce, gdyby tylko wiedzieli, ile z tego można mieć. Na szczęście nie wiedzieli, to się od dłubania w zębach wywinęłam i zlądowałam na stałce na Sanżilu. Może i lepiej, a może nie, bo teraz okazuje się, że będąc młodą dentystką, mogłabym podłapać niezłą fuchę, zapewne także na polskich papierach.
W szeroko pojętych okolicznościach życia i śmierci, bo nie tylko o miejsce chodzi, a wręcz o zbrodnie.
Ksenio, a cóż to za dziwaczne związki jakieś tu wymyślasz? Gdzie dentyści, gdzie zbrodnia, gdzie fucha? irytuje się Ana.
Wszystko jasno się układa, dla tych, co wiedzą, gdzie ptaki zimują, odparowuję. Jak w porządnym kryminale, to co one takie modne ostatnio w Polsce A B i C. Choć sprawa dzieje się w okolicznościach belż, podkreślam, ale może i modę podłapali, Polaków ci u nas na Sanżilu na pewno nie brakuje.
Co do dentystki, młodej przykładowo jak ja, choć nią nie jestem (dentystką, młoda to i owszem), sprawa ma się następująco: otóż są sprawy, w rodzaju: identyfikacja zwłok po wypadku lub gorzej, kiedy to na miejsce zdarzenia musi jechać dentysta. Bo tylko zęby zostały, a na nich de-en-a, albo jeszcze gorsze wirusy.
Nie wirusy, tylko kod ewentualnie. No i zęby mają swoje lata, dorzuca Roman.
Właśnie. Tak więc czasami osoba z zębami już nie jest po tej stronie, a do tego nie wiadomo, kim była po tej stronie. Na pomoc wzywa się wtedy dentystę właśnie. W roli eksperta lub ekspertki, jeśli to dentystka, uzupełniam wypowiedź dla tych, co na ef i wybierają na kongres.
Wiemy o tym nie od dziś, podkreśla wzruszeniem ramion Ana.
Ale nie wiecie, że w Belgii są na to teraz pieniądze! Miljonów 145.
Nie rozumiem?
Mianowicie Belgia długie lata nie wypłacała należnych sum za badanie tzw. okoliczności przez dentystów. Nazbierało się tego, nazbierało. I efekt jest taki, że teraz jeden z nich, nieźle wkurzony, że całe trzy lata czeka na pieniądze za sekspertyzę, choć co mają zęby do seksu z drugiej strony; w każdym razie taki jeden dentysta, co nie lubi opóźnień, grozi pozwaniem ministerstwa do sądu. Drogo wyjdzie ta sekspertyza czyly.
No tak, należą się odsetki pewnikiem, zastanawia się Roman.
Nie tylko setki, ale i miljony, a nawet tysiaki, potwierdzam. Przestraszyli się i dali. Plombę z banku zdjęli czy cóś. 145! To wszystko na de-en-a i zęby!
Oj było się uczyć. Zwykłe dłubanie w zębach, a ile wyjść z tego może! Wirus nie wirus, kod nie kod, ale to niezły zastrzyk dla domowego budżetu, i to bez konieczności plombowania.
No comments:
Post a Comment