Pamiętam te czasy pisania usprawiedliwień i podrabiania podpisów, pamiętam, rozrzewnia się nagle Ana Martin, informując smsowo szkołę Iwonka, że dzieciarnia coś tam. Oraz powody, prawdziwe i zmyślone. Mądrzejsze lub głupsze. I nieusprawiedliwianie też, co dawało ten sam efekt w sumie.
Wszyscy przez to przeszliśmy, a nawet przechodzimy obecnie,w Sanżilu i okolicznościach na dużą skalę wręcz, rzuca Roman. Patrzcie sobie tu, jakie to usprawiedliwienie mieli nagle w Belgii.
Kto i na co znów? bo usprawiedliwiania się, a szczególnie zwalania na bliźnich, Flamandów, Walonczyków przez Brukseńczyków i Belgów przez Belgów, Brukseńczyków, Walończyków i Flamandów akurat ostatnio, po 22 pewnym marcowym, u nas nie brakuje.
Tym razem metro. Tzw. responsable. Za bezpieczeństwo.
Które metro? jeżdżące do 22 czy niejeżdżące bardziej?
Odpowiedzialni responsable czyly za podjęcie decyzji, czy ono będzie jeździć i na jakich warunkach. Okazali się - hmm, śmieszni? Mało poważni? jak to ująć?
A dokładniej?
Dokładniej na komisji, gdzieś w okolicznościach pracowych Romana, odbyło się zebranie wyższej komisji od i do spraw. Bezpieczeństwa ruchu. I na tym to zebraniu, jako że odbywało się po 22 marca, specjalnie dorzucono punkt o bezpieczeństwie metra. Myśląc oczywiście o nieszczęsnym Malbeku.
I co?
I to, że jakoś tak podświadomie wszyscy liczyli, że zjawi się i wypowie przede wszystkim przedstawiciel Belgii.
I co?
I się nie zjawił.
Bo?
Bo wyszło mu czy jej, że ważniejsze jest zebranie w gabinecie byłej już ministerki, niż to światowo-międzynarodowe.
Czyly jak zawsze: lokalne przed ogólnym, tak? To właśnie na to utyskuje mój szef, któryś raz z kolei przywołuje swojego szefa Roman. Dokładnie to: że lebelż mają gdzieś ogół. Liczy się własny ogródek, własna gmina, własna grupa. Brak szerszego oglądu sprawy to choroba narodowa.
A jakie tu padło usprawiedliwienie?
Że było nagłe zebranie, to ten ktoś nie mógł.
i nikogo nie wysłał?
Jakoś nie. Choć powinien był, albo powinna była. Bo mógł się zjawić ktoś z emeswu lub policji, i by było po krzyku.
Oj.
Oj, łapie się za główkę Groch.
Co teraz?
Podobno mają się tłumaczyć przed parlamentem.
Ale którym?
Ha, dobre pytanie.
Czyly jest niebezpieczeństwo, że znów się rozpłynie?
Tak jakby. Oraz niebezpieczeństwo w metrze, o którego poziomie nie wiadomo, przynajmniej w tej komisji.
Za to jest nieusprawiedliwienie, za które nic nie grozi. Jak w podstawówce.
No comments:
Post a Comment