Wednesday, 10 May 2017

brutto

Lato idzie. Grzeje na Sanżilu i w okolicznościach - więc by nikt sobie nie pomyślał, że tak miło wszystkim, i że się już nie ma czym fastrygować czy jak tam tego owego - o, frustrować - tym wszystkim śniadanie kością w gardle stanęło zapewne, gdy sobie oto przeczytali, co też inni zarabiają. Tu, na Sanżilu, też, owszem. Ci, co kiedyś dobrze wybrali brutto. W Brukseni i Belgii ogólnie.
Stałki coś w tym zestawieniu nie widzę, ale kto wie, kto wie, może ły po prostu nie mają w drukarni i wszystko przede mną.
Ogólnie artykuł nie dla ludu, prycha Ana Martin. Patrzcie, kto najwięcej zgarnia.
No kto? Magistraci? Ci z magistrem w tytule? Jak ty? Ja? Ksenia nawet?
O nie, ja nie, wypraszam sobie, wypraszam sobie takie traktowanie z góry.
Roman, obudź się. Magistrat miejski. Le. Czyli tak zwani politycy.
Dla zmyłki zwani urzędnikami. 
Trochę to nie wypada. W Polsce D może i tak, ale tu, gdzieśmy nawiali przed tą tam tego panie korupcją?
Jak to wygląda?
Proszę bardzo, oto tabela. Kropki i przecinki kopiuję z lesłara, komu by się chciało to wycinać? I form żeńskich nie dorzucam, wiadomo, szklany duch, sufit i takie tam. Osobno o tym napiszę, trudno.

  • urzędas 5.675,2 
  • kontroler lotów 5.430,95 
  • szef entrepryzy lub innego przedsiębiorstwa 4.683,74 
  • lekarz 4.428,79 
  • dyrektor oddziału lub innej agencji 4.011,28  
  • profesor na uniwerku 3.888,18 
  • architekt 3.774,74 
  • adwokat 3.665,36 
  • prawnik 3.599,57 
  • szef projektu 3.521,64.
I to w walucie obcej, tak? - upewniam się.
Tak. Fju fju, pogwizduję sobie. No nie najgorzej się żyje. Brutto czy inne netto.
A ile w domu się zarabia na siedzeniu niechlubnie zwanym?  - nie odpuszcza Ana Martin. Ja wam to zaraz wycenię. Ale na oko to warte nie poniżej sześciu, co? Ja niżej nie schodzę przynajmniej.

No comments:

Post a Comment