Thursday, 14 September 2017

holender

Pierwszy raz do Holandii pojechałem 10 lat temu.Wtedy to pieniążki były jeszcze dobre. A teraz? Pieniądz niewarty pieniądza, można powiedzieć. Siostrę mam w Anglii. Właśnie do Polski zjechała. Funt teraz po 5 złotych, owszem, trochę więcej niż euro, ale to nie to samo.
Po 7 złotych.
Kochana pani, po 7 złotych to 10 lat temu było. Wtedy ojro po 5 prawie było. Wieki temu, tak bym powiedział.
Dziś owszem, też nie tak źle, ale to jednak nie to samo. A w końcu po to człowiek wyjeżdżał, by lepiej mu było. Siostra mówi, że teraz różnicy nie widzi. 
Ale co tam narzekać. Uwielbiam Holandię i to jest mój raj na Ziemi. Zdania nie zmienię.
Ana Martin się odwraca: Pozwoli pan, że się wtrącę. Dziękuję panu za te słowa. Nie mogę już znieść tego narzekania na Belgię czy Holandię, na to, co inne. Pana miło posłuchać. 
Pani ma rację. Jak chcą się skarżyć, to niech se do Polski wracają, prawda?
Prawda.
Ja to tak kocham Holandię, że chyba się zacznę w końcu na dobre uczyć języka. Wiem, łatwo nie będzie, ale spróbuję.
Różnie tu pracowałem. Nawet przez biuro pracy, ciężkawo było, ale mnie to tylko mobilizowało. Teraz sam kombinuję, by firmę założyć, taką firemkę jednooosbową. Rower sobie kupiłem. Wszystko mi się podoba w Holandii. Tylko te ceny rowerów…czy pani wie, że koło mnie jest sklep, gdzie rower kosztuje…no niech pani zgadnie?
No nie wiem. 
8 tysięcy euro. O, będziemy już niedługo. Ciekawe, czy nadrobi to, co straciliśmy na lotnisku. Zobaczymy. 
Łizer jest fajny, po polsku mówią, z tymi paniami to już 3 razy leciałem od wakacji, czyli od kiedy dziewczynę mam w Polsce. Do niej właśnie lecę. Wesele jest u niej w rodzinie, więc jadę i zobaczymy.
A pani gdzie to jedzie?
Do wnuczka. Mam męża Holendra - drugiego -a córka w kraju mieszka.
Aha, to rozumiem, pan jest w innej sytuacji, niż ja. Ślub ma pani w Holandii?
Tak.
Ja też tak chcę.
A dziewczyna zechce?
Mówi, że wszędzie za mną pojedzie. Bo ja chcę ślub na nowej ziemi od razu. Będę Holendrem. Żyć jak człowiek.

No comments:

Post a Comment