Friday, 31 January 2020

klowis

Czy do kreszu już dałaś, dobiega w obcych akcentach, choć w francuszczyźnie poniekąd prawie czystej znad głowy bawiących się w wózkowni. Zwanej też kawiarnią dla matek. Co sensu nie ma, bo i matka, i dziecko - ludźmi są - marginesem mówiąc.
Oczywiście, już dawno zapisałam. Bjansur, zanim się urodziła, bjansur.
Blisko domu?
Nie, do klowisa.
A co to?
No, komisyjny.
O - o, to dobra jakość zapewne.
No właśnie nie, mówią wszyscy. 
To po co ją tam dajesz?
Nie wiem. Bo wszyscy znajomi na Szumanie tam dają. Głupio się tak wyłamać trochę.
Niegłupio, myśli se Ana Martin. 

No comments:

Post a Comment