Sama już nie wiem czasami, czy lepiej być modną zgodnie z modą dorosłych, i palenie właśnie nieustannie rzucać, czy też tak, jak chcą tego młodzi, ale tacy prawdziwi, ciałem też, nie tylko duchem jak Ana Martin - i palić na całego. Ciężki wybór, między młotem a kowadłem, tu hipsterstwo, tu instagram, do której grupy przystać? To mnie chyba zdefiniuje na całe życie, by ująć to po kołczowemu?
Bo jako hipsterka miałabym o czym opowiadać przy porannej late lub porannym lacie w barzedumatin na prawie Sanżilu, choć to Forest, bo gdzieżby, znad aninego apla; natomiast jako instagramówa - już nigdy bym nie umarła, na zdjeciach z fajką lub bez niej, w internecie szczególnie, a i w internacie też, jakby takie powyżej 15. roku życia- jak ja - tam wpuszczali. Ale wtedy chyba się już powoli wkracza w hipsterkę i palenie rzuca uroczyście po raz pierwszy.
Tabagizm - niełatwy wybór, że polecę reklamowo.
Podpytam może jutro w drodze do szkoły, którą przemierzm codziennie o 8.07, wraz z tłumem palących młodych, niepalących hipsterów rodziców oraz głównie niepalącej dzieciarni, choć i są wyjątki, o ile to oczywiście nie są po prostu tacy niewyrośnięci od palenia młodzi dorośli, by nikogo nie dykryminować ze wględu na ejdżyzm, o czym teraz mowa na komisji, jak podsłuchałam z Aną Martin nad aplem i latami. Bo dwa late były, bez dymku, no bo groche niemowlęcy po pierwsze, a ma się silną wolę - po drugie.
Że dzieciarnia palić nie powinna - o tym wiedzą nawet palący rodzice. Co nie zmienia faktu, że o ile w domach już przy mikrusach lebelż nie palą, bo to zdecydowanie niemodne, to w samochodach - na całego. Dotąd bezkarnie. Ale już niedługo.
A kto tego zabroni?
Ustawodawca, chwalę się nowym słowem nabytym w rozmowie z Romanem, przy lacie bez papierosa.
Dekretodawca wręcz być może, śmieje się Roman znad lata, o ile sam król zabroni, ten od polskiej królewny. Bo skoro w Anglii i gdzieś tam obok na Wu palić w samochodach przy dzieciach od czwartku już nie wolno, o czym to zadecydowała królowa Anglii i tego drugiego, to co, król Belgii, Brukseni i tych dwóch nie może zakazać? Kto królowi zabroni?
Nikt i super! cieszy się Ana. Mama, co, włącza się niepalący - chyba - Iwonek. Super, że w Belgii będą karać za palenie w aucie w obecności dziecka. Mandaty będzie pisał pan policjant, dopytuje się mały niepalący. Tak synku. Oby jak najwyższe! Toż takie palenie na małej przestrzeni to czysta trucizna.
Tak jest, potwierdza Roman, stężenie nikotyny jest 27 razy wyższe niż w mieszkaniu, o ile by w nim palić. Co też jest bez sensu.
A propos, to Ana - nie wiem, czy ci dziennikarze widzieli porządne zadymione mieszkanie-klitkę w bloku za komuny, ale niech im będzie, że 27. Źle brzmi, to może będą efekty. Niech tylko zabronią jak najszybciej.
Ale będą wpływy do budżetu, obliczam cicho w ramach przygotowań do epso. Jak dodać do tego mandaty za żeesemy, to już w ogóle.
I sobie myślę również, że te sanżilowskie dzieciaki wcale nie takie głupie jednak i jakoś tam o zdrowie dbają - zamiast palić za kółkiem, proszę, oni i one palą na nieświeżym z ich powodu powietrzu, co jednak zawsze lepsze, niż taki maluch albo inny fjacik z nieotwierającymi się szybami, gdzie 27 razy więcej tabagizmu. Co daje nadzieję, że naprawdę z nich wyrosną ludzie. Może nawet z zasady niepalący, bo przcież czym skorupka nasiąknie za młodu, w tym dymem, to na starość nie potrzebuje.
No comments:
Post a Comment