Thursday, 29 October 2015

(346) erdogan

Erdogan, erdogan, przyplątało się do mnie i nie mogę dojść skąd? gdzie? kto? co to? Ani to po polsku, ani po belgisjku, najbliżej chyba ten drugi dialekt, ale tu gie słyszę, nie ha lub ce-ha gardłowe. Poradźcie, bo oszaleję z tego niedoinformowania!
Ze Skarbku toś se chyba przywiozła na Sanżil, stwierdza spokojnie Ana Martin. Ze Skarbka? Toż to ja tam nie bywam. Świadomie w każdym razie! Jezu? Jakaś zaraza czy co? Emi-imi?  Matuś, ojce - ratujcie!
Ksenia, spokojnie, śmieją się Martinowie. Byłaś na Skarbku, byłaś przecież, sam z tobą wilo pedałowałem na parapetówę, a z Aną żeś obskoczyła 40-ę nawet jedną, pewnie pierwszą w zyciu. Ni, protestuję, to nie był żaden Skarbek! Tam czysto było! Biali ludzie na tych imprezach. Okej, z ciemnymi włosami, ale nasi, po polsku się wyrażali jak najbardziej i najoględniej. O nie Roman, wypraszam sobie.
Oczywiście, że to był Skarbek, moja droga, i to do tego głęboki. Ale jak to, z diamentem w nazwie? Toż to jakoś nie pasuje...diament powinien świecić nad polską królewna, a nie na jakimś Skarbku się marnować.
Tam świeci brylant. Na palcu niejednym. A na Skarbku świecą ostatnio plakaty. A nawet kolą. W oczy. Na nich - Erdogan.
O to mi chodzi właśnie, że wszędzie erdogan i erdogan. Co to?
Kto to prędzej, poprawia mnie Roman. Premier Turcji.
Nic nie czaję już zupełnie, że gwarą polecę - a co on robi na plakacie w Skarbku? który jest jakby nie było kawałkiem Ojropy oraz Belgii wręcz? Niezależnego królestwa do tego?
Turcja też jest kawałkeim Ojropy, i kawałkiem w Ojropie, ale że Erdogan wszedzie na Skarbku - to akurat nielegalne, zgadza się - przytakuje Roman. Wszystko z powodu wyborów w Turcji. Postanowili się zareklamować tam, gdzie znajdą głosy. Czyli na Skarbku i Sanżosie.
Nieźle to sobie embieej jeden z drugim spindoktorkiem wymyślił, cmoka z podziwem Ana. Nawet jeśli im te plakaty zerwą, bo to przecież przestępstwo - o, widzę tu jak wół, z kodeksu  - to i tak jest o czym mówić. Nazwisko się utrwala, i o to tylko chodzi. Nawet warto zapłacić ewentualną karę - 225 ojro za plakat. To i tak mała cena, a jak dojdą do władzy - to sobie odbiją.
Tzn. nie dojdą, bo już tam są - utrwalą, poprawia ślubnego Ana.
Erdogan erdogan chodzi po głowie faktycznie. A program, przypominam sobie, co z nim?
Jaki program, Ksenia...widziałaś, co się działo w niedzielę w konsulacie? To program wygrał twoim zdaniem w Polsce A B i C? Twarze z plakatów i tiwi wygrały, choć nie oglądam - to wiem - przechwala sie Ana.
O, mam swietny pomysł, że polecę Iwonkiem. A jakby tak za pięć lat jakiś nasz kandydat Ana sie tak rozwiesił po Sanżilu i okolicznościach? To może by wygrał, co?
Nasz kandydat nigdy w Polsce nie wygra, ponuro wieszczy Ana. Nie w naszym pokoleniu. Wszystkie głosy pracowicie zakreślone przez Iwonka - zakreślone na darmo. Dobrze przynajmniej, że jakąś radochę z tego miał. A teraz to będzie używania, że ho-ho.

No comments:

Post a Comment