No i proszę, kto wygrywa w pierwszym noworocznym konkursie?
Ja! wrzeszczy Iwonek.
Nie, ja! stara się go przekrzyczeć Groch.
Ja, ja, ja - udaje Ana Martin.
Nie mama, ja! prostuje i protestuje Iwonek.
Mamo, tato, ja!
Spokój, zarządzam. Wygrywa Sanżos.
Kto? głupieje Iwonek. Sannikola chyba Ksenio?
Nie, Sanżos.
Ho-ho, godzi się Groch.
Nie żaden ho-ho, tylko dzielnica Sanżos.
Święty Józef czyli, tłumaczy Ana Martin. Też świątecznie. Może być.
Co wygrywa ten pan Józef? I że to żużef mówiłaś, a teraz Józef mama mówi, to ja nic nie wiem już, skarży się Iwonek.
Abo żuż nie wiesz, wyrywa się Romanowi.
Co? nie dosłyszy Iwonek.
Dziecka mi nie zwodźcie na manowce, ujmuje się po męsku za synami Roman. O co chodzi Ksenio?
O raport z lesłara i ertebeefa, o tu, pokazuję.
Ciekawe, o emi-imi noworocznie. Dobry temat. I jakże na czasie.
Żakże, żartuje se dalej Ana. Jartuje albo jartuże. Uff, ciężko z tym polskim, już-żuż przestaję.
Tak, z okazji zamachów, nowego roku, emi-imigrantów powstał oto łączony projekt, w którym zbadano, z kogo składa się nie tylko Sanżil i okoliczności, ale i Belgia. No i wyszło, że w ciągu 20 lat podwoiła się liczba osób z cudzoziemskim pochodzeniem. W 2015 r. dało to 2,3 mln mieszkańców Belgii urodzonych z obcym paszportem.
Obcym czyli niebelgijskim, tak?
Tak.
Dużo. Dujo.
No ale to do zobaczenia na ulicach jest, prawda? Nic nowego.
Nowe jest może to, że by pocieszyć naród, że nie tak całkiem ci inni atakują, w lesłarze podkreślają prawie że na czerwono, że te osoby urodzone gdzie indziej są co prawda z gdzie indziej, ale w Ojropie. Nie spoza niej.
Przed zamachami chyba by tak nie pisali, co? zastanawia się Ana.
Nie skąd czyly są? głupieję.
Ojej, no, nie z Maroka czy Turcji.
Oprócz Sanżosa zwycięzcy właśnie! triumfuję. Bo oto dochodzimy do sedna sprawy. Sanżos wygrał bowiem noworoczny konkurs na gminę z największą liczbą emi-imi. Aż 74% mieszkańców ma tu inny paszport.
Albo miało.
W ogóle w tym konkursie wygrywa Bruksenia, duże miasta, regiony przygraniczne. Przybywają ludzie zewsząd.
To dobrze. Kolorowo. A nie tak, jak w Polsce D. Gdzie po prostu jest inaczej.
No tak. Ale taki Sanżos przez to niedofinansowany. Niedouczony. Bieduje.
Dwie strony medalu, jak zawsze.
Emi-imi - to znów będzie nasz-wasz nowy rok. Na Sanżosie i w okolicznościach.
No comments:
Post a Comment