Pewne rzeczy się nie zmieniają, z niezmiennym zadowoleniem powtarza od rana Roman. Jak ty, Ana, dodaje złośliwie, czyly czepia się jej z rana, jakby z rana Ana tylko na to czekała.
Bo co?
Bo prafko powraca. Nie zmieniłaś dotąd polskiego, że przypomnę.
A po co miałam je zmieniać, niezmiennie powtarza Ana. Polskie mam na 100 lat choćby, a belż by było na 10 lat. Do tego na pewniaka pogorszy mi się wzrok, więc kolejny kłopot. A tak to sobie założę okulary sama, jak uznam, że trza, a urzędom nic do tego.
Ty przykładowo Roman zmieniłeś i niewiele dobrego z tego wynikło, dla naszego domostwa oczywiście, bo dla Sanżila zawsze to jakiś zarobek, to coś zapłacił, chyba że to Bruksenia zarabia, a może i okoliczności krajowe. na tych wymianach znaczy się. Praw.
Ejże Roman, bo ja cię skarcę poza tym. Zarzucasz mi, żem prafka nie wymieniła, a tymczasem ja widzę, że i tak jestem mocno do przodu w stosunku do większości le- i labelż, a zwłaszcza tych uprawnionych do prafka. Bo oto okazuje się, że w kieszeniach i portfelach tylko u 1 na 4 to taka jakby karta bankowa, czyli coś takiego, co mi w Polsce A wtedy wydali 20 lat temu.
Co ty mówisz, naprawdę? zaciekawiam się. Nie, by to mnie tyczyło się w grupie docelowej jakiejkolwiek, bom nieprafkowa, ale zawsze to ciekawe, jak Polska, choćby D, wyprzedza, Belgię - pod względem praw jednak A.
Prawek tymczasem nie! Małe zwycięstwo, ale zawsze.
Tak. Na Sanżilu i w okolicznościach rządzi papier. Większość tubylców wylegimitywuje się przed polis, jakby co, różowym papierkiem.
Cyfrowo na 6 milionów prawek daje to tylko 2,2 miliona plastików. Kosztujących - w zależności od gminkokomuny - od 20 do 35 ojro. Co to jest ciekawe i może być przyczyną opóźnionej wymiany.
Bo a przeprowadzkę czekają, w tańsze miejsca?
Otóż to - być może.
Albo olewają - być może.
Albo nie wiedzą - być może. Bo tak naprawdę dowiadują sie o tym tylko ci, którzy z jakiegoś powodu muszą dokonać wymiany i wtedy okazuje się, że oto ich oczom objawia się plastik, a nie różowe. No, trochę różowawe, okej.
Bo slabo im to zarabianie idzie w Belgii w sumie. Mimo że jakieś tam wnioski lud składa. W 2016 r. - 30 tysiaków i 5 sztuk. Do 2033 r. wszyscy powinni mieć nowe, oznajmia dumnie minister.
To ja już wtedy nie będę i tak jeździć, z moimi plecami.
A ja się nauczę!
No comments:
Post a Comment