Polak Polakowi bywa wilkiem, więc jako że dżender rządzi i płci są równe - także i Polka Polce wilczycą, w tym na Sanżilu i Eterbeku. Niefajnie jakoś się zrobiło w tę niedzielę, choć pogodowo to właśnie fajnie.
Dorwało nas, na Sanżilu i w okolicznościach, choć już myśleliśmy, że hejt to głównie w ojczyźnie-matczyźnie. Jakby blusa pokongresowego nie starczyło - to i hejt się znalazł, powtarza smutnawa Ana Martin.
Zazdroszczą, diagnozuje Roman. Za lepszość samą. I kongresowość.
Luz, a nie blus, nie dajcie się. Wszystkie i wszyscy na ef trzymają z wami.
Jaki blus? Bus? Bis? Ten, co to ja im do paradizu pojadę, zoło takiego? zaciekawia się Iwonek. Mamusiu jesteś smutny? dopytuje. Nie martw się, wszystko będzie dobrze. Jedziemy do zoło!
Eeee, jęczy Groch. Bam!
Bam bam, właśnie, a nawet bum bum, takie kołatanie serca mnie dorwało, jakżem wczoraj z rana, w słońcu pełnym, choć się już zapowiadał rok bez czerwca, dopchała się do internetu, a tam - bum bam pif paf jest! hejtowy link, hejtowy wpis, że kongres to i tamto, że ambasador to i tamto, że emeszet to i tamto, że gościnie to i tamto, że nawet ciała kobiet to i tamto - ogólnie nie to i tamto, co by w Polsce D chcieli. Ci, co u władzy niby, choć władza to taka, że pożal się, kto może, nawet ja to widzę. A szczególnie - co by ten szpieg lub ta szpieg prawicowa od życia chciała, bo kręci tym nosem za pomocą pióra tak, jakby normalnie już wszystko o feminizmie na ef wiedziała i tylko narzekała, że jej za mało.
Za mało jej nienawiści chyba raczej jednak.
Przypodobać się chcą, zarobić, podlizać i już, ocenia skrótowo Roman. Zawsze o to chodzi - o dowalenie bliźnim, by na moje wyszło, a najlepiej jeszcze- by się przerodziło wymiernie.
Ale po co to tej soobie, zastanawia się Ana. Kongres słynny już na Sanżilu i w okolicznościach, nawet mamy w szkole Anę zaczepiają, że ona taka sławna niby, że fajnie te na ef gadały, że ciekawie, że one przyjdą za rok i koleżanki zabiorą - i nawet na mnie trochę tej sławy spływa, Ksenię zwykłą taką z Polski C - to na co to komu faktycznie, takie wypisy nienawistne, zachodzę w głowę.
Najważniejsze, to się odciąć. Nie komentować. Robić swoje. Nie klikać, by reklamy nie szły za klikalnością. Reszta się ułoży. Nie raz i nie dwa jeszcze wam pobrużdżą.
Nasze ciała i głowy należą do nas, sama Ana mówiłaś, a liderka taka jedna pokazywała na fejsie. Nie martw się, pocieszam i ja, jak mogę. Sukcesu kongresowego zazdroszczą i tego, że się nie dajemy. Polak Polaka, a widać i Polka Polkę niekiedy chętnie w łyżce wody utopi.
Nie dajmy się! I nie poddajmy!
Widzialam tekst, o ktorym piszesz. Nawet nie byl merytoryczny, bo przeklejal program kongresu i w plytki sposob go komentowal. Roman ma racje - robcie swoje, bo otwieracie oczy wielu kobietom. A ze hejt - polska spolecznosc tutaj jeszcze do genderu nie dorosla. A feminizm kojarzy z femenem (przede wszystkim). Albo z nienawiscia do mezczyzn we wzorze patrialchalnym...nic to!
ReplyDelete