Thursday, 18 January 2018

dawi

Raf, jak się masz kochany? Oj, widzisz, jużem spóźniony. Nie, to nie pani wina wcale, pochyla się nad Aną, to ja zapisałem na zły czwartek, a przecież pani dzieci małe ma, wiadomo, to nie będzie do mnie w ferie przychodzić, co innego będzie wtedy do roboty, oj znam to.
No i Doti na fotelu do mycia mam, dziś czwartek, Doti zawsze przychodzi w czwartki. Ach, jak ja się mogłem tak pomylić, ach!
Raf, masz chwilę? Dzięki kochany. A po co w ogóle przychodzisz? Mały kolorek? In petit tusz?
Plama, trącam Anę? Hę?
Nie tasz, tusz. Une petite touche. Dotyk kolorkiem. Cicho, słuchamy dalej.
Wyobraź sobie, że nie chcę już tego blondu. Teraz chcę siwe.
Jezusie, Raf, w myślach mi czytasz. Toż to samo sobie właśnie pomyślałem, jak wszedłeś. Mała szarość. Oczywiście tylko na tych, co masz na blond, na reszcie dekolore nie chwyci, chyba za ciemne masz, skąd rodzice, z Portugalii mówiłeś?
Ale tu z przodu na tym blondzie będzie pięknie! Byłem na szkoleniu i pokazywali, jak to działa, ten nowy system. Do tego sam pielęgnuje włosy. Ale będzie ładnie wyglądać z tą bluzą co masz dziś. Raf, ale jestem szczęśliwy! 15 minut dla pani, 15 dla Doti i i biorę się za ciebie, też będziesz zadowolony, zobaczysz!

No comments:

Post a Comment