Monday, 8 January 2018

2018

Ale fajnie, święta można zacząć! donosi Ana po powrocie ze szkolnictwa, co to się nam dziś rozpoczęło po przerwie sylwestrowej i daje wreszcie odżyć umęczonym opiekunom, zazwyczaj łączącym się w jednej roli z rodzicami.
Długie te przerwy na Sanżilu i okolicznościach, wzdychają wszystkie i wszyscy, z jednej strony zadowoleni, bo paczą se na uśmiechnięte i rozkrzyczane dzieci, co to nie muszą wstawać głęboką nocą o siódmej przykładowo, lecz już o siódmej dziesięć  jak to w wolne, i piżamują se następnie spokojnie do południa, oczywiście nie u dziadka w Polsce dawnej A, bo to sodomiaigomoria, za to u dziadka w dawnej Polsce D już tak, bo sodomia to niejako mniejsza.
Z drugiej strony jednak dużo tego wolnego, a nie korzysta się z niego dla siebie, opiekuno-rodziców czyly, nerwy są; cały czas, w starym i nowym roku czyly, czeba się napinać, wymyślać rozrywki, w rodzaju kopalnia, kanary, sylwester, zimne ognie, gorące ognie, galety czech króli, narty bez śniegu, bo skąd go wziąć, albo w takiej ilości śniegu, że też nie ma jak jeździć, bo tylko zakopać się idzie, jezu, ciężko! Niech już ta szkoła przyjdzie, krzyczała niejedna i niejeden też.
To i przyszła. Zaraz po czech królach.
Iwonek i Groch wręcz radośni na widok powracających kopan i kopin. Bo lubią się, ile można świętować. Bonżur lekopan zaraz zaśpiewają w maternelach.
Stąd i łatwo i gładko poszło pierwsze noworoczne wstawanie na akord, ocenia krytycznym okiem Ana, bezkrytycznie na luzie teraz se siedząca w leiku na Fore, koło wystawionych na nielegalu śmieci,  i czekająca na taką jedną urodzinową, by ją obdarować urodzinowo-noworocznie na 2018 rok, i wspólnie się rozkoszować wolnością.
Chwilową, kilkugodzinną, od dzieci, w sam raz taką, by się można ucieszyć, jak się te dzieci znów zobaczy. I znów nadenerwuje nieco, z poczuciem wstydu, bo w nowym roku można by inacej.
A nie da się jakoś.
Więc potem można się rzucić do kompa i kupować bilety do jakichś zamorskich krajów, by je oblecieć w inne zbliżające się wielkimi krokami ferio-wakacje. Co to już zaraz przecież.
Bo dużo tych świąt, jak już pisałam. Dzieciarnia się cieszy, rodzice mniej.
Ale już tak będzie, w 2018 i później. Szczęścia!

No comments:

Post a Comment