Kobieta to według dżender ta, co to tak umie umyć okna, by nie zostawić tych to...no..smug - aż się zająknęło dżenderowe profesorstwo naleciałe na szkolenia z Warszawy. Z warszawstwa, by nikogo nie urazić, o!
Na pewno nie zgodziłyby się z tym łatwo te tu wszystkie, co to w sobotę i niedzielę dały z siebie wszytko, walcząc w owerajzkich salonach. U Pisarki, bo gdzieżby indziej można się tak wdzięcznie prać.
Wdzięcznie?
No bo niby się pierzemy, a tu co rusz słychać: przepraszam! Nie za mocno cię chwyciłam? Ojej, nie chciałam cię kopnąć! Ojej!
Takie uprzejmości same czyly. Masowo i gremialnie.
Nad tym wszystkim panuje Trenerka, a Ana nieco pomaga, z pewną taką radością, że oto znowu wendo.
A radości ci co niemiara, bo to i kopy i chwyty se powtórzymy, i spróbujemy zapamiętać nowe, przynajmniej na ze dwa miesiące, czyly do wendo czy. Tszy. Lub dwa kropka jeden, by i te stare Wendziary mogły se zauczestniczyć.
Bo w realu nie zamierzamy ich realizować, o co to to nie. Kopów i obron. Krzyki to co innego, to Ana stosuje niestety za często aż, choć chciałaby zdecydowanie mniej. Tako se postanowiła i taką to kartkę spaliła w Owerajze.
Warto sobie po prostu zrealizować , jak z angielska lub z grecka zasunęła Zaradna, że ma się jakąś szansę. Jakby co.
Potem nieco się wywnętrzyć, wypłakać, coś tam zagrać, poradzić, zaradzić, stać niekonsekwentna, nawet jak się było całe życie konsekwentną.
Zjeść coś konsekwentnie wegańskiego od Konsekwentnej.
I dla rozluźnienia zabawić. W palmę, słonia, dżejn, tarzana, wymawianego przez r i z z osobna, małpę. W tosterze lub mikserze.
Wyjść z tego wszystkiego opromieniona tytułem lejdi blender.
Wszystkie jesteśmy lejdami, jak chcemy, podsumowuje Ana Martin. Możemy, nie musimy.
Żeństwo rządzi! Wendo rządzi!
No comments:
Post a Comment