Metropol w sądzie? zaśmiewa się Ana Martin. To faktycznie coś nowego. Cha cha. Chyba redaktorom też się spodobał koncept, bo artykulik w lesoirze właśnie taki lekki, kpiący.
Skąd się wzięła ta akcja w ogóle, dopytuje komisyjny Roman. Ze zmian w centrum Brukseli, naszej metropolii, jak słusznie zauważyła Ksenia. Właśnie, wydymam wargi. Czy to tylko ja na caluteńkim Sanżilu pamiętam, że środek miasta zamknięty? Metropolii w sensie? Jezusie, jak tak dalej pójdzie, to Martinowie całkiem się zapuszczą i zdziczeją intelektualnie na tej wsi naszej. Już nic tylko ten Sanżil i Sanżil na usta im się ciśnie.
To ku pamięci: zamknęli ulicę. nawet nie ulicę, co bulwar, czyli też ulicę, jak twierdzi Ana Martin, ale o nazwie bulwar. Anspach lub Anspacha, zależy czy z belgijska czy po pol. W czerwcu już. Mi się zamysł całkiem całkiem podoba, są fajne drewniane schodki do siedzenia nie tylko z piwem, piaskownica, wyrysowane klasy, a co najważniejsze - trochę oddechu od aut, trąbienia, wystawania na pasach. Można by pomyśleć: superpomysł, żyć nie umierać. Niestety nie wszyscy tak myślą. Niektórzy wręcz boją się, że może i trochę umrą.
Może nie tyle umrą, co umrze w nich ruch. Takie troski ma właśnie hotel Metropol i za to podał metropolię do sądu. Mianowicie, że przez zmiany w komunikacji, czyli zamknięcie ulic dla aut, do hotelu ciężej się dostać, co zniechęca do noclegów potencjalnych klientów. Co z kolei oznacza powolną śmierć.
Ejże hola, a co to za bzdury? oburza się Ana. To już paniska panowie i panie klientela nie mogą podejść na szanownych nogach? Taka to straszliwa ujma na honorze bogacza, co to go lub ją stać na metropol poniekąd? Nie chce mi się słuchać podobnych bzdur!
Ana, spokojnie. Biznes to biznes i każdy dba o swoje, uspokaja ślubną Roman. Oczywista, że nowe rozwiązanie komunikacyjne jest niekorzystne dla hotelu. Muszą protestować.
Ale to nie oni protestują żadni, tylko hotel, prostuję. Tak tu napisali. Że to hotel się uda do sądu
Masz rację, rozpogadza się Ana. Dobrze, że prasa od razu podchwyciła temat i wyśmiewa sprawę.
Nie tylko prasa Ana, spokojnie. Wszyscy mają uciechę. Taki burmistrz przywołał hotel do porządku. Jego zdaniem, lepiej by było, jakby hotel zachował rozsądek.
Szczególnie w świetle odwołań, które hotel zdążył wnieść już dwa razy, podśmiewa się Roman po prawniczemu. Łatwo mu mówić, prawnik, to się zawsze wybroni, ale co mam powiedzieć ja, zwykła Ksenia?
Na wszelki wypadek będę miła dla czterech ścian. Bo jeżeli w starciu metropolia: metropol wygra hotel, zacznę się chyba bać własnego domu? Bardziej niż własnego cienia?
No comments:
Post a Comment