Tak, Roman też mi zwraca uwagę, że na bloga rzucą się najpierw ci, co myślą, że piszę o minionkach, z którymi to na brukselskim rynku koszulkę kupiła swemu synkowi jedna taka feministka na ef z Polski. Potem ci, co myślą, że donoszę o emeryturach i rentach górników, czyli minerów. A to po angielsku przecież by było, nieuki! Gdzie Sanżil, gdzie Krym. Ja piszę o minerach francuskich, belgijskich wręcz.
Nieletnich czyli, tłumaczy łaskawie Ana Martin.
O wszystkich? Nie, to by było niemożliwe do objęcia rozumem, piórem oraz komputerem. Tylko o tych, co siedzą po więzieniach. Póki co, bo właśnie mają ich wypuścić. Od 15 przyszłego miesiąca.
Jak to, hurtem? Na to wychodzi. Roman, może ty, jako komisyjny, zerkniesz na to?
Faktycznie, coś tu śmierdzi, przygląda się listowi sędziów w gazecie Roman. W skrócie: sędziowie z której tam izby brukseńskiej wystosowali list do innych sędziów, zasiadających na jeszcze wyższym stołku, że nie ma nadal wystarczającej ilości ludu robiącego po sądach, by właściwie osądzić młodzieńców złoczyńców, rozmieścić ich i je, ukarać lub wypuścić na wolność, niech se hasają. Tłoczą się oni bez sensu po celach, a nie wiadomo, co z nimi zrobić, bo w stosunku do nieletnich obowiązują inne przepisy, nie można ich ot tak więzić bez końca z dorosłymi. Nawet w Polsce nie, to co dopiero w zachodniej cywilizacji.
A poprawczaki? świta mi.
Cicho Ksenia, ucisza mnie Ana.
W związku z tym, że od lipca, kiedy to sędziowie z niskiej izby pisali na wysoką izbę nic się nie zmieniło, ciągnie komisyjny, w tym nie zareagował sam król ani polska królewna, sędziowie postanowili po prostu ich wypuszczać. Tych niemiłych panów, dopytuje Iwonek?
Wszystkich razem? to już ja, wstrząśnięta.
Stopniowo.
To co, oni będą teraz tak bezkarnie latać po ulicach? Mi tu pod oknem bezkarnie zło czynić? I nam?
Nie latać. Chodzić, jak my wszyscy. Wolni będą. Bez wyroku nie są przestępcami. Jak emi-imi. Nie puszczaj słów na wiatr, Ksenia, i kochaj bliźniego, uczą cię tam w kościele na Sablonie, albo powinni przynajmniej.
No ale...brak mi słów dosłownie. To już żadne reguły nie obowiązują? To już poprawczaków nie ma, gdzie taki miner lub minerka jeden z drugą mogliby się poprawić? Polskie są, w ramach szengen można by ich wyeksportować, niech się uczą prawdziwego życia na wschodzie!
To dopiero jest denne rozwiązanie. Chodzi, by im więziennego życia oszczędzić, za to na nowo włączyć do społeczeństwa. Są poprawczaki i tu, ale po serii artykułów w prasie, gdzie bardzo je krytykowano, nie wiem, na ile się ich jeszcze używa. Może w ogóle nie. Oby!
Póki co żaden miner ci niegroźny Ksenia. Wszyscy w celach, na pryczach pewnie stłoczeni biedacy. I chyba długo nie wyjdą, bo na moje komisyjne oko, kończy Roman, sędziowie tylko grożą. Dali królowi ze czy tygodnie na podpisanie odpowiednego dekretu. Próba sił normalna. Przepychanki przedwyborcze.
No, zobaczymy tego 15 października, kto tu się na ulicy pojawi, już ja swoje wiem, nie rok i nie dwa żyję. Nie chciałabym być złym prorokiem w nieswoim kraju, ale otwarte poprawczaki toż to w polskich oczach gorsze niż emi-imi, choć może bez przesady.
No comments:
Post a Comment