Nowy rok - okres zmian, wiadomo. Niektórym przybywa, niektórym ubywa. W pasie, wzroście, kieszeni. W takim styczniu wszystko jest możliwe, potwierdza z poważną miną Ana. Okej, u ludzi, ale żeby się zmieniały rozmiary krajów, to już za dużo naprawdę, nawet na 2016 r.
Ciekawe, a w czym rzecz? podłapuje wątek Roman. No że Belgia zmaleje w tym roku o 10. Ha, tak napisali. Godzin? Nieee, niemożliwe. Ary? Ile to?
Hektary, Ksenio.
A, to jak u ojców, mam noworoczny powód do radości.
Mamo, ile to waży, te hektary, chce wiedzieć Iwonek.
To niewiele synku. Ale zaraz zaraz, o co chodzi ze zmianą rozmiaru kraju? Moza zmieniła bieg?
Jaka moza znowu, głupieję. Przecież o hektarach była mowa. Mowa, podkreślam, nie moza żadna.
Co to moza , ile to waży, znów uaktywnia się Iwonek.
Moza to rzeka w Belgii, Holandii i Francji. Lamez. Meeez, e z dziobem.
To moza czy lamez z dziobem, ludzie, dajcie żyć w 2016!
Moza po polsku. Ma polską nazwę, bo odegrała ważną rolę w historii, wojny itepe itede niestety. A więc ona zmienia koryto, a wraz z nią zmieniają się granice. W tym roku na niekorzyść Belgii, czytam tu.
Ojej, martwimy się wspólnie.
Eeee, jęczy Groch.
Tak, Belgia utraci 14 hektarów, i to nawet nie tyle przez rzekę, co przez rozumowe rozwiązanie sprawy. Co należy do rzadkości. Mianowicie ten kawałek ziemi historycznie należał do Belgii, ale od 1843 r. był uwięziony w holenderskim fragmencie rzeki. Gdy policja belż chciała sprawdzić, co się tam dzieje, musiała prosić o pozwolenie Holandię. Co wpływało na wydłużenie sprawy.
To nie byłoby nawet takim problemem, dodaje Ana, gdyby nie fakt, że z powodu utrudnionego dostępu był to taki fragment ziemni niczyjej. Przez co ukochali go sobie przestępcy, a przede wszystkim handlarze narkotyków. Jednym słowem - źli ludzie, jak to mawia Iwonek.
A teraz co z nimi się stanie? Zamkną ich tam na zawsze?
Nie, Holendrzy będą ich łapać, co Roman.
Na to wygląda.
Czyly u nas lepiej jednak, uff, oddycham z ulga. Czyly w 2016 r. na razie wszystko do przodu, tak?
Tak, i powiem więcej: ten fragment ziemi zajmował 14 hektarów. Tyle więc Belgia miała być stratna. Ale że dostanie 4 hektary gdzie indzie, w rezultacie wyjdzie, że to tylko 10. Teraz już tylko rządy muszą to klepnąć i już.
Już! Gotowe! cieszy się Iwonek. Słyszysz, Grochu? Gotowe!
Czyli w sumie Sanżil rośnie w siłę, co? żądam potwierdzenia.
Musowo!
A ja rosnę i rosnę i niedługo przerosnę mamę tatę i sosnę, przypomina sobie Iwonek. Mama, a co to sosna. To to drzewo przed domem. Aha. Ja też rosnę, mama, i Groch? Tak, wszyscy rosną w nowym roku. Nawet Belgia, mimo że maleje. Bo w styczniu noworocznym wszystko jest możliwe.
No comments:
Post a Comment